Ekskomunika za głos na Trzaskowskiego? Duchowny zabrał głos
Emocje przed wyborami rosną. Dominikanin Paweł Gużyński w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" odniósł się do tematu rzekomej ekskomuniki za głosowanie na Rafała Trzaskowskiego. Takie konsekwencje zapowiedział proboszcz z parafii na warszawskim Bemowie. - Wielu politykom i duchownym brakuje wyobraźni społecznej - skwitował duchowny.
Proboszcz parafii Jana Pawła II na Bemowie w Warszawie stwierdził, że głosowanie na Rafała Trzaskowskiego może wiązać się z ekskomuniką. Zaznaczył jednocześnie, że póki prawo nie zostało zliberalizowane to "wierni mogą spać spokojnie".
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Takich zachowań jest więcej. Ktoś mi podesłał informację o duchownym, który na kazaniu grzmiał, że 1 czerwca wybierzemy między Niemcami a Polską - skomentował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" o. Paweł Gużyński, dominikanin.
- Nadzór polityków za pomocą sankcji ekskomuniki jest przeciwskuteczny - podkreślił.
Wirtualna Polska podaje inne przykłady politycznego zaangażowania księży. Do głosowania na Karola Nawrockiego zachęcali duchowni podczas ogłoszeń parafialnych w Wysokiej Strzyżowskiej (woj. podkarpackie) i w Szczawie (woj. małopolskie).
Wielu politykom i duchownym brakuje wyobraźni społecznej. Oni funkcjonują w starych schematach myślenia, takich rodem z XVII, XVIII i XIX wieku. Te schematy wciąż mają się dobrze, są tylko odświeżane i redefiniowane - uważa o. Gużyński.
Duchowny twierdzi, że katolicy nie powinni podchodzić do polityki, jak do kwestii wiary, bo ta wymaga kompromisów. - Kościół musi w tym kontekście przemyśleć kwestię swojego stosunku do demokracji i odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób katolik powinien uczestniczyć w życiu politycznym - mówi duchowny, który wskazuje, że na zachowanie księży skarżą się "ważni politycy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O. Gużyński podkreśla też, że wierzący nie powinni mylić wyboru prezydenta, z wyborem papieża.
Politycy chętnie wykorzystują nastawienie światopoglądowe wyborców, bo wiedzą, że to istotny element naszej tożsamości. Nie dajmy się w to wkręcić. Celem wyborów politycznych nie jest dotarcie do prawdy. Sens państwa wyraża się najpierw w zapewnieniu pokoju społecznego. Przed nami wybór prezydenta, a nie papieża - zauważa dominikanin w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Czy Kościół powinien zmienić swoje podejście do polityki? W opinii o. Gużyńskiego, istotne jest nowe zdefiniowanie uczestniczenia katolika w życiu demokratycznym.
Przede wszystkim ta zmiana powinna dotyczyć właściwego spozycjonowania Kościoła wobec demokracji, uwolnienia swobody działania politycznego katolików, dania im dużo większego kredytu zaufania, by nie wiązać ich rygorystycznymi rozstrzygnięciami moralnymi. Nadzór polityków za pomocą sankcji ekskomuniki jest przeciwskuteczny - dodaje dominikanin w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", odnosząc się też do kwestii ekskomuniki za głos w wyborach.