Włamanie do Luwru. Pięć nowych zatrzymań w regionie Paryża
Francuskie media informują o przełomie w śledztwie po włamaniu do Luwru. Radio RTL powołując się na źródła w wymiarze sprawiedliwości, donosi o pięciu nowych podejrzanych, którzy zostali zatrzymani w minioną środę.
Najważniejsze informacje
- Policja zatrzymała pięć osób podejrzewanych o udział we włamaniu do Luwru.
- Aresztowań dokonano równocześnie w kilku miejscach w regionie Paryża.
- Dwaj wcześniej zatrzymani "częściowo przyznali się" – poinformowała prokurator Laure Beccuau.
Śledczy we Francji przyspieszyli działania po głośnym włamaniu do Luwru. Jak podaje Radio RTL, w środę 29 października ok. godz. 21 funkcjonariusze jednocześnie wkroczyli do kilku lokalizacji w regionie paryskim i zatrzymali pięć osób. Na tym etapie nie ma potwierdzenia, czy zabezpieczono skradzione klejnoty, które są przedmiotem śledztwa.
Według źródeł francuskich mediów, środowa akcja była skoordynowana i obejmowała różne punkty w rejonie Île-de-France. Zatrzymania to kolejny krok po pierwszych dwóch aresztach z minionej soboty. Prokuratura w Paryżu prowadzi intensywne czynności, aby ustalić pełen skład grupy odpowiedzialnej za włamanie do jednego z najsłynniejszych muzeów świata.
Kluczowy wątek dotyczy nagrań z monitoringu. Prokurator Laure Beccuau podczas środowej konferencji prasowej podkreśliła, że kamery "ujawniły obecność czterech przestępców" podczas operacji. Wskazywano na szybkie, precyzyjnie zaplanowane działanie, które mogło wymagać podziału ról i wcześniejszego rozpoznania miejsca.
Tłumy przed Luwrem. Cztery dni po kradzieży muzeum otwiera się ponownie
Choć zapis wideo wskazuje na cztery osoby w bezpośrednim wykonawstwie, śledczy nie wykluczają większej siatki. Prokuratura zaznaczyła możliwość udziału szerszej grupy, co może tłumaczyć skalę i równoległe działania zatrzymań. W takich sprawach zazwyczaj sprawdza się również zaplecze logistyczne, m.in. transport i ewentualne kanały zbytu skradzionych przedmiotów.
Istotny jest też status dwóch pierwszych zatrzymanych. Jak przekazała prokurator, "częściowo przyznali się do zarzucanych czynów", co może pomóc odtworzyć sekwencję zdarzeń i role poszczególnych osób. Na razie nie wiadomo, czy ich wyjaśnienia pozwoliły na wytypowanie kolejnych pięciu podejrzanych, ale zbieżność czasowa działań służb to właśnie sugeruje.
Skradzionych przedmiotów nie udało się póki co odzyskać.