Luwr okradziony. Klejnoty bez ubezpieczenia. Szok we Francji
W paryskiej galerii d’Apollon dokonano jednej z bardziej zuchwałych kradzieży w historii Luwru. Z muzeum zniknęły bezcenne klejnoty, pośród nich tiara cesarzowej Eugenii oraz dwa naszyjniki. Jak podają francuskie źródła, osiem dzieł o ogromnej wartości historycznej nie było objętych żadną polisą ubezpieczeniową.
Najważniejsze informacje
- W niedzielę z Luwru skradziono osiem bezcennych klejnotów.
- Żadna z tych rzeczy nie była ubezpieczona ze względu na wartość historyczną.
- Właścicielem kolekcji jest państwo francuskie, które odpowiada za jej ochronę.
Bez ubezpieczenia – powody decyzji
Według francuskich dzienników "Le Parisien" i "Le Figaro", brak ubezpieczenia wyjaśnia bezcenna wartość historyczna tych przedmiotów. Eksponaty mają status kolekcji narodowej i należą do państwa, które ponosi za nie pełną odpowiedzialność.
"Le Figaro" przypomina, że zgodnie z Kodeksem Dziedzictwa nie można ich legalnie sprzedać ani przeznaczyć na spadek, co jeszcze bardziej podnosi ich wartość symboliczną.
Wcale nie pieniądze. Co wpływa na podróżnicze wybory Polaków?
Francuski resort kultury tłumaczy, że nieubezpieczanie takich dzieł jest powszechną praktyką przy eksponowaniu obiektów w muzeach, ponieważ ewentualne koszty polisy byłyby astronomiczne. "Klejnoty tego kalibru ubezpiecza się tylko, gdy wypożycza się je do innych instytucji, bo wtedy łatwiej oszacować realne ryzyko" – podają media.
Przebieg kradzieży. Szczegóły śledztwa
Do kradzieży doszło około godziny 9:30. Sprawcy, według "Le Parisien", wystąpili w kamizelkach odblaskowych, podając się za robotników i zabezpieczyli teren przy podnośniku ciężarowym. Potem wyważyli okno balkonowe, dostali się do wnętrza muzeum, a przecinarkami otworzyli witrynę z klejnotami.
W trakcie ucieczki złodzieje porzucili koronę cesarzowej Eugenii, a cała akcja trwała zaledwie siedem minut – jak wynika z komunikatu MSW cytowanego przez PAP.
Galeria d’Apollon na celowniku złodziei
Wyboru miejsca kradzieży nie pozostawiono przypadkowi. Galeria d’Apollon gromadzi najcenniejsze egzemplarze francuskiego dziedzictwa. Właśnie tam złodzieje wycięli z witryn historyczne klejnoty, a potem uciekli na skuterach. O włamaniu jako pierwsza poinformowała ministra kultury Francji Rachida Dati. Resort opisał zdarzenie jako „szczególnie szybkie i brutalne”.
Do muzeum natychmiast przybyły służby oraz śledczy, którzy analizują zabezpieczenia Luwru. Policję zaalarmował przypadkowy przechodzień, widząc podejrzaną aktywność przy budynku. Zajście poruszyło opinię publiczną nie tylko ze względu na wartość materialną, ale przede wszystkim historyczną zaginionych eksponatów.
Źródło: PAP