Ich ciała wyłowiono z Narwi. Poruszające sceny i słowa na pogrzebie

153

W sobotę kościół parafialny w Przewodowie pod Pułtuskiem zalał się łzami. Właśnie tam odbył się pogrzeb 39-letniej Magdaleny K. i jej 6-letniej córeczki Gabrysi. Podczas nabożeństwa z ust księdza padły poruszające słowa.

Ich ciała wyłowiono z Narwi. Poruszające sceny i słowa na pogrzebie
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

Według śledczych Magdalena K. chwyciła za rączkę małą Gabrysię, a następnie rzuciła się do Narwi. Na ich ciała natrafili wędkarze. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską.

Po kilku dniach od tragedii odbył się pogrzeb Magdaleny i jej córeczki Gabrysi. Nabożeństwo na bieżąco relacjonował "Super Express".

Podano, że w kościele w Przewodowie pod Pułtuskiem pojawiło się mnóstwo wiernych. Białe trumny Magdaleny K. i Gabrysi wręcz tonęły w kwiatach.

Dzisiejszy pogrzeb jest dla mnie najtrudniejszym w życiu. W takich chwilach bardzo się potrzebujemy, dlatego cieszę się, że tak licznie przybyliście - mówił ksiądz, cytowany przez "SE". - Powstrzymamy się od pochopnych osądów. Dlaczego doszło do tak strasznej tragedii? Nie wiem. W takich sytuacjach nie ma prostych odpowiedzi - apelował.

Poruszające chwile na cmentarzu

Gdy grabarze opuścili trumny, na cmentarzu rozległ się szloch rodziny i znajomych. Następnie zasypano grób.

Mogiły zostały ozdobione wieńcami. Pojawiły się też dziecięce maskotki - podał "SE".

To były bez wątpienia wstrząsające momenty. Tak samo jak sama tragedia. Nadal wiele osób zadaje sobie jedno, tak trudne pytanie - "Dlaczego?".

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić