Incydent z rowerzystami. Nagranie niesie się po sieci
Na kanale "Stop Cham" pojawiło się nagranie, które wywołało lawinę komentarzy i emocji wśród internautów. Incydent rozpoczął się nieustąpieniu pierwszeństwa przez rowerzystów, a szybko przerodził się w konfrontację. Autor filmu zgłosił całe zajście na komisariacie.
Kanał "Stop Cham" od lat dokumentuje niebezpieczne i kontrowersyjne sytuacje na polskich drogach. Ostatnio opublikowane nagranie ponownie wywołało gorące dyskusje w sieci. Jak czytamy w opisie filmu, konflikt rozpoczął się od wymuszenia pierwszeństwa przez rowerzystów, którzy nie zastosowali się do znaku "stop".
Eskalacja doprowadziła do fizycznej konfrontacji. Kierowca podkreśla, że użycie żelu miało wyłącznie charakter obronny, mając na celu ochronę jego samego oraz psa znajdującego się w pojeździe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca BMW jechał ścieżką rowerową. Myślał, że uniknie konsekwencji
- Dziewczyna nie zwolniła i bez zatrzymania się na znaku "STOP" przejechała tuż przed moją maską. Przed faktem dokonanym dziewczyna uśmiechnęła się drwiąco, a jej chłopak zatrzymał się na stopie, grożąc mi i próbując uderzyć w samochód. Wtedy się zdenerwowałem i przez okno krzyknąłem, że "mam to na kamerze". Pojechałem dalej, ale agresor zaczął mnie ścigać. W obawie o mojego psa, który pochodzi ze schroniska i ma traumy, nie zatrzymałem się. Gdy agresor zaatakował fizycznie, użyłem żelu w obronie własnej, trafiając go w twarz. Agresor odjechał - relacjonuje autor nagrania.
Pod filmem pojawiło się wiele komentarzy. "Jaki ten typ na tym rowerku musi być ciężki w życiu codziennym", "A mogło być bez nerwów, wystarczyło pojechać dalej, nie trąbić, nie awanturować się", "Ja już odliczam dni do zimy, bo będzie mniej rowerzystów na drogach" - pisali internauci.
Nagranie pokazuje, jak drobny incydent na drodze może przerodzić się w konfrontację. Jak relacjonuje autor, zdarzenie zostało zgłoszone na komisariacie, a materiał zabezpieczono jako dowód na potrzeby ewentualnego postępowania sądowego.