Jest pozew przeciwko administracji Trumpa. Chodzi o miliardy dolarów
Donald Trump i jego administracja mogą stanąć przed sądem. Uniwersytet Harvarda złożył pozew przeciwko rządowi Stanów Zjednoczonych. Władze uczelni domagają się zablokowania cięć budżetowych. Te wynoszą kilka miliardów dolarów.
Konflikt między administracją Donalda Trumpa i władzami Uniwersytetu Harvarda rozpoczął się kilka dni temu. W ubiegłym tygodniu uczelnia odrzuciła postulaty prezydenta USA, aby ograniczyć na jej terenie inicjatywy na rzecz różnorodności i walkę z antysemityzmem.
W odpowiedzi Trump zablokował przekazanie 2,2 mld dolarów na rzecz uniwersytetu, a także zagroził, że podważy status uczelni jako organizacji zwolnionej z podatków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 17.04
Rektor Harvardu Alan M. Garber powiedział, że decyzja amerykańskiego prezydenta może mieć bardzo daleko idące skutki naukowe dla uczelni. W odpowiedzi Biały Dom przekazał, że "Harvard przepełniony jest biurokratyzmem, urzędnikami i wzbogaca się na pieniądzach amerykańskich rodzin".
Władze Harvardu chcą zablokowania decyzji Trumpa
Władze Uniwersytetu Harvarda chcą, aby sąd federalny USA zablokował decyzję prezydenta Donalda Trumpa w sprawie wstrzymania 2,2 mld dolarów dotacji budżetowej. W poniedziałek (21 kwietnia) uczelnia złożyła pozew sądowy, domagający się zwrotu zablokowanych środków.
Według naukowców Harvarda, cytowanych przez BBC, blokada pieniędzy może skutkować m.in. wstrzymanie badań nad nowotworami wieku dziecięcego, chorobą Alzheimera i chorobą Parkinsona.
Uniwersytet Harvarda to niejedyna uczelnia, z którą chce walczyć Donald Trump. Amerykański prezydent zawiesił miliard dolarów Uniwersytetowi Cornella i 510 mln dolarów Uniwersytetowi Browna. Z kolei Uniwersytet Columbia zgodził się zmodyfikować swoje programy po zablokowaniu 400 mln dolarów dotacji.