Papież Franciszek nie żyje. Ekspert o następcy: "Człowiek środka"
Z punktu widzenia biologicznego śmierć papieża Franciszka I była spodziewana mimo wysiłku lekarzy - mówi w rozmowie z o2.pl teolog prof. Stanisław Obirek. Ekspert wspomina pontyfikat papieża Franciszka i wskazuje, kto może zostać jego następcą.
21 kwietnia o godz. 7.35 zmarł papież Franciszek. Informację o śmierci Ojca Świętego podał w kaplicy Domu Świętej Marty kardynał Kevin Farrell. Według nieoficjalnych informacji przyczyną śmierci papieża mógł być udar. Pogrzeb Głowy Kościoła ma się odbyć między piątkiem a niedzielą.
Dzięki lekarzom udało się ją odwlec w czasie, jednak z punktu widzenia biologicznego śmierć papieża Franciszka I była spodziewana - mówi w rozmowie z o2.pl prof. Stanisław Obirek, teolog i były jezuita.
Pogrzeb papieża Franciszka. "Prosty, pozbawiony pompy"
Ostatnie pożegnanie papieża Franciszka ma być inne niż dotychczasowe. Ojciec Święty spocznie poza Watykanem - jego grób znajdzie się w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie. Zgodnie z nowymi przepisami, ciało zmarłego papieża będzie od razu umieszczane w trumnie, w której zostanie wystawione na widok publiczny. Do tej pory papieskie ciało znajdowało się na katafalku, ale Franciszek I postanowił to zmienić. Zrezygnowano także z tradycji trzech trumien – ciało Franciszka spocznie w dwóch: cynkowej i drewnianej.
Cały pontyfikat, czyli 12 lat, które rano się zamknęły, poniekąd wpisują się w to odejście. Wedle papieża ma ono być proste, pozbawione koturnowości, pompy pogrzebowej. Franciszek chciał, by papież był widziany w czasie pontyfikatu i w trakcie pogrzebu jako jeden z nas - człowiek prosty, pokorny, który nie widzi potrzeby, aby być postrzeganym jak ktoś inny. Często sam mówił o sobie, że jest człowiekiem grzesznym. Miał świadomość własnych ograniczeń, słabości. Jego życie było także naznaczone błędami - wspomina prof. Obirek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezwykły pontyfikat papieża Franciszka
Zdaniem naszego rozmówcy papież Franciszek starał się pokazać kardynałom, że są takimi samymi ludźmi, jak inni. Chciał, by nie wynosili się ponad innych i nie postrzegali swojej drogi życiowej jako "kariery, ale służbę".
Tytuł papieża, servus servorum Dei ( z łac. "sługa sług bożych"), od dawna był związany z tym urzędem. Jego poprzednicy raczej się tym nie przejmowali, byli przedstawicielami władzy absolutnej i ją wykorzystywali, by organizować Kościół po swojemu. Franciszek słuchał innych, pytał, szukał wspólnie rozwiązań, bo wiedział, że Kościół jest źródłem zgorszenia dla wielu. Chciał ten stan zmienić. Myślę, że dużo mu się udało zrobić w tym zakresie - mówi prof. Stanisław Obirek.
Czytaj również: Pogrzeb papieża Franciszka. Tak będzie wyglądał
Kto zostanie papieżem? Ekspert o "człowieku środka"
Wraz ze śmiercią papieża Franciszka pojawiły się pytania o dalszą drogę Kościoła. Czy będzie on wracał do konserwatywnych korzeni czy raczej dalej będzie szedł bardziej postępową drogą Franciszka?
Statystyka jest jakąś podpowiedzią. Mamy 137 kardynałów przed osiemdziesiątką, którzy wybiorą następcę papieża. Prawie 100 z nich wybrał Franciszek. Zdecydowana większość z nich była wybrana wedle jego klucza - wskazuje były jezuita.
Wśród konserwatystów jednym z faworytów może być Raymond Leo Burke, amerykański duchowny, który był krytykiem papieża Franciszka. Z tego samego "skrzydła" wywodzi się niemiecki duchowny kard Gerhard Müller. Według prof. Obirka, również polskim duchownym bliżej do konserwatystów. Zdaniem eksperta, ze względu na napięcia i polaryzację w Kościele, wizja Franciszka może być kontynuowana, ale kandydat będzie się wywodził z "drogi środka".
Można zasadnie podejrzewać, że następca będzie kontynuował kierunek odchudzania Kościoła, jaką obrał papież Franciszek. Na moje rozumienie, a przyglądam się Kościołowi od kilkudziesięciu lat z zewnątrz i wewnątrz, dojdzie do wyboru kompromisowego kandydata. Wymienia się głównie Włochów. Wśród nich jest kard. Matteo Maria Zuppi z Bolonii, który jest przewodniczącym Konferencji Episkopatu Włoch, był wysłannikiem Watykanu w Ukrainie i Chinach. Podobnie drugi Włoch, sekretarz stanu kard. Pietro Parolin, także jest postrzegany jako "człowiek środka" - mówi prof. Obirek.
Przypomnijmy, że konklawe zbiera się od 15 do 20 dni po śmierci lub rezygnacji papieża. Dokładną datę rozpoczęcia konklawe ustala Kolegium Kardynałów, które pełni funkcję tymczasowego zarządu Kościoła w okresie sede vacante.
Kto zostanie nowym papieżem? To wróżenie z fusów. Wszystko w rękach kardynałów, którzy dokonają wyboru. Dajmy im szansę zaskoczenia nas – podsumowuje nasz rozmówca.