Kania czy muchomor? Jeden błąd może kosztować życie
W lasach Warmii i Mazur, mimo przymrozków, nadal można znaleźć czubajki kanie. Te popularne grzyby są znane ze swojego smaku, lecz łatwo je pomylić z trującymi muchomorami. Ekspertka z olsztyńskiego sanepidu w rozmowie z "Faktem" ostrzega przed zagrożeniami.
Kto choć raz miał okazję spróbować smażonej kani, wie, że jej smak przypomina lekko orzechowego kotleta schabowego, ale w znacznie lżejszej wersji. Nie dziwi więc, że kania stała się kulinarnym hitem w wielu polskich domach, gdzie często przygotowuje się ją na maśle z dodatkiem chleba.
Władysława Baraniak, mieszkanka województwa warmińsko-mazurskiego, podczas spaceru natknęła się na obfitość tych grzybów.
Popadało trochę, to i kanie się pojawiły. To dla nich ostatni gwizdek -powiedziała pani Władysława, która w krótkim czasie zebrała 18 dorodnych okazów. Kanie trafiły do panierki i na patelnię, a część została zamknięta w słoikach.
Posłuchaj doświadczonego zbieracza. O tym pamiętaj, idąc na grzyby
Jednak nawet smakowite grzyby wymagają ostrożności. Nowicjusze mogą je pomylić z muchomorem zielonawym, znanym jako sromotnik, co może być śmiertelnie niebezpieczne.
Karolina Jankowska z olsztyńskiego sanepidu podkreśla dla "Faktu", że muchomor zielonawy wyrasta z charakterystycznej bulwy, a jego trzon znajduje się w tzw. pochwie.
Dlatego warto rozgarnąć ściółkę i sprawdzić, czy pochwa jest obecna -tłumaczy ekspertka. Doskonałym wskaźnikiem jest również nietypowy pierścień na trzonie grzyba. - U muchomora zielonawego pierścień jest przymocowany na stałe, natomiast u kani można go swobodnie przesuwać w górę i w dół - wyjaśnia Jankowska.
Kolejną różnicą są łuski na kapeluszu kani, których sromotnik nie posiada. Eksperci podkreślają konieczność rozwagi i doświadczenia w zbiorach. Jeśli nie jesteś pewien, czy znaleziony okaz jest jadalny, lepiej go zostawić. Korzystanie z porad doświadczonych grzybiarzy może pomóc uniknąć ryzyka zatrucia.
Najpierw bezpieczeństwo
W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej doniesień o obfitych zbiorach tego grzyba. Najlepsze efekty osiągnięto w północnych częściach Polski - w województwach warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, pomorskim, wielkopolskim i podlaskim.
Kanie to prawdziwy jesienny przysmak, który może wzbogacić naszą kuchnię. Bezpieczeństwo jednak musi być na pierwszym miejscu. Zbierajmy więc grzyby z rozwagą, by ich smakować bez obaw o zdrowie.