Katastrofa lotnicza w Radomiu. Relacja świadka: "Nagle usłyszeliśmy huk"
Na lotnisku w Radomiu doszło do katastrofy samolotu. Rozbił się polski samolot F-16 - potwierdziła w rozmowie z o2.pl, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. - Nagle usłyszeliśmy huk - relacjonuje w rozmowie z nami mieszkanka Radomia.
Do tragedii doszło w czwartek 28 sierpnia wieczorem, podczas treningów przed Międzynarodowymi Pokazami Lotniczymi Air Show w Radomiu.
- O godzinie 19:30 dostaliśmy sygnał o wypadku na płycie lotniska w Radomiu. Na miejsce zadysponowano jednostki strażackie. To teren wojskowy - powiedział w rozmowie z o2.pl Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.
Wicepremier i szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że w katastrofie samolotu F-16 zginął pilot Wojska Polskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Drewniak apeluje ws. Starlinków. "To rzutuje na Polskę"
"Jestem na miejscu tragedii. W katastrofie samolotu F-16 zginął pilot Wojska Polskiego – oficer, który zawsze służył Ojczyźnie z oddaniem i wielką odwagą. Składam hołd Jego pamięci. Rodzinie i bliskim składam najgłębsze wyrazy współczucia. To wielka strata dla Sił Powietrznych i całego Wojska Polskiego" - napisał w serwisie X.
Udało się nam porozmawiać z jedną z mieszkanek Radomia, która usłyszała przeraźliwy huk.
- Spacerowaliśmy po placu Corazziego. Nagle usłyszeliśmy huk. Po chwili zadzwoniła do roztrzęsiona mama, która obserwowała z balkonu loty czterech F-16. Mówiła, że nagle jeden z nich odłączył się od grupy. Po chwili widziała, jak ta maszyna spadła na ziemię. Potem był już tylko niewyobrażalny huk, dym. Gdy pojechaliśmy w pobliże lotniska, zobaczyliśmy mnóstwo służb. Tu się od nich roi - relacjonuje kobieta w rozmowie z o2.pl.