HNM| 
aktualizacja 

Kończyli budowę autostrady. Prezydent nagle przerwał wszystkim prace

1

W trakcie budowy autostrady w Kenii właśnie zabierano się do ścięcia świętego, 100-letniego drzewa figowego, które rośnie w miejscu, gdzie według planu przebiegać ma droga. Uhuru Kenyatta szybko wydał jednak specjalny dekret, zgodnie z którym od teraz nie wolno zniszczyć tego drzewa.

Kończyli budowę autostrady. Prezydent nagle przerwał wszystkim prace
Budowa autostrady w Kenii. (Getty Images, Boniface Muthoni)
To konkretne drzewo to tylko symbol o wiele większej sprawy, o którą walczymy. Chcemy zielonego, czystego miasta i czystej Kenii - mówi w rozmowie z agencją Reutera Elizabeth Wathuti, która jest przedstawicielką jednej z wielu organizacji ekologicznych, walczących w Kenii m.in. o takie sprawy, jak ta związana ze świętym drzewem figowym.

Zanim prezydent Kenii Uhuru Kenyatta zdecydował się wydać dekret, w kraju wielokrotnie spotykano sprzeciwy, bowiem ludność nie chciała ścinania drzewa. Organizacje ekologiczne, a także obywatele, którzy je popierają, domagali się wzięcia pod ochronę 100-letniego drzewa figowego. Drzewo czekał bowiem smutny los.

Chińska firma, która wygrała przetarg w Kenii na budowę autostrady, miała budować ją w miejscu, gdzie stało wielkości około 15 metrów 100-letnie drzewo figowe. Na szczęście dla wielu prezydent wydał specjalny dekret, z powodu uchwalenia którego teraz chińska firma musi zmienić przebieg autostrady. Tymczasem chińscy robotnicy już szykowali piły.

Skąd jednak wzięła się sama decyzja i czy umotywowana była tylko m.in. głosem organizacji ekologicznych? Eksperci podejrzewają, że decyzja to także odpowiedź na głos Kikuyu, czyli najliczniejszej grupy etnicznej w Kenii. Drzewo bowiem jest dla Kikuyu święte, dlatego jego ścięcie oznaczałoby dla ludności wielką tragedię.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić