Jacek Dyrdak| 

Korea Północna. Miał stanąć przed plutonem egzekucyjnym. Student ujawnia

42

Korea Północna straszyła egzekucją australijskiego studenta Aleka Sigleya. Groziła, że postawi go przed plutonem egzekucyjnym. Ostatecznie student uszedł z życiem, ale został wydalony z kraju Kim Dzong Una.

Korea Północna zagroziła studentowi, że go rozstrzela. Alek Sigley ujawnia szczegóły.
Korea Północna zagroziła studentowi, że go rozstrzela. Alek Sigley ujawnia szczegóły. (Getty Images, Jun Sato)

Korea Północna oskarżyła studenta o szpiegostwo. 30-letni mężczyzna studiował współczesną literaturę koreańską na Uniwersytecie im. Kim Ir Sena w Pjongjangu. W czerwcu ubiegłego roku słuch po nim zaginął, co zaniepokoiło społeczność międzynarodową.

Alek Sigley wyjawił, że został zatrzymany na uniwersytecie. Relacjonuje, że przyjechał po niego mercedes z czarnym plastikowym workiem założonym na tablicę rejestracyjną. Mężczyznę zabrano na przesłuchanie, podczas którego miał na niego krzyczeć Koreańczyk o "oszalałym wyrazie twarzy i wytrzeszczonych, przekrwionych oczach" – stwierdził 30-latek na łamach "Guardiana".

Każdy dzień spędzałem na pisaniu wymuszonych spowiedzi z moich przestępstw, tym bardziej fantazyjnych, im więcej czasu upływało – powiedział, dodając, że kiedy tylko zaprzeczał oskarżeniom, "zaczynali krzyczeć, przypominając, że może mnie czekać egzekucja przed plutonem egzekucyjnym, jeśli nie zastanowię się nad sobą i nie zrobię tego szczerze".

Zobacz też: #KresyŚwiata: Marzyłem, by wybrać się do Korei Północnej. Oto, dlaczego mnie tam nie wpuszczą

Co takiego zrobił? Jednym z jego wykroczeń, jak mu powiedziano, miało być to, że zamieścił na Instagramie zdjęcie zabawkowego czołgu Korei Północnej wraz z napisem: "Wytępmy amerykańskich imperialistów, odwiecznych wrogów ludności koreańskiej". Przesłuchujący mieli powiedzieć Australijczykowi, że to "szpiegostwo wojskowe".

Korea Północna w końcu wypuściła mężczyznę

Australia nie ma przedstawicielstwa dyplomatycznego w Pjongjangu, dlatego zwróciła się z prośbą o pomoc do Szwecji. Kraj ten posiada ambasadę w Korei Północnej i pośredniczył już w przeszłości w różnych stosunkach dyplomatycznych.

Alek Sigley odzyskał wolność po 9 dniach. Sztokholm wysłał po niego swojego przedstawiciela. Pjongjang stwierdził, że uwolnił studenta ze względu na "wyrozumiałość humanitarną". Zanim go zwolniono, Sigley musiał odczytać przed kamerą "list z przeprosinami".

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić