Koronawirus. Bolesny zakaz we Włoszech. Dotknie też turystów. Straty: "4 mld euro"
We Włoszech zdecydowano się podjąć kolejne kroki z powodu ostatniego wzrostu zachorowań na COVID-19. Rząd zakazuje organizowania dyskotek, które zdaniem ekspertów przyczyniają się do rozkwitu choroby. Przyszłe straty właścicieli lokali to nawet 4 mld euro.
4 mld euro - tyle stracą właściciele dyskotek (dane opublikowane przez Silb), które dzisiejszą decyzją włoskiego rządu mają zostać zamknięte aż do odwołania. Jak informuje portal Teller Report - dzień ponownego otwarcia dyskotek wyznaczono wstępnie na 7 września.
Turyści i obywatele, którzy korzystali dotąd, choć z nałożonymi wcześniej restrykcjami, z nocnego życia kraju, będą musieli z niego zrezygnować. Rząd sugeruje obywatelom pozostanie w domu, bowiem sytuacja jest we Włoszech poważna.
Tłumy na plażach. Beztroska trwa w najlepsze. "Nie zauważyliśmy wirusa"
Maseczki od 18 do 6 rano w miejscach publicznych - oto nowy nakaz obowiązujący we Włoszech
W ciągu zaledwie kilku dni, od 10-17 sierpnia, we Włoszech odnotowano prawie 3,5 tys. nowych zachorowań na COVID-19. Decyzją ministrów Francesco Bocci, Roberto Speranzy i Stefano Patuanelliegi i prezydentami Regionów Włoch, którzy prowadzili dzisiaj wideokonferencję online w związku ze wzrostem zarażeń wirusem SARS-CoV2, nowe restrykcje wprowadzone zostają natychmiast.
- Dajemy krajowi sygnał, że należy być uważnym - oznajmił Minister Zdrowia Roberto Speranza, cytuje Teller Report.
Oprócz zamkniętych dyskotek rząd wprowadza także nakaz noszenia obowiązkowych maseczek w godzinach wieczornych. Przebywanie w barach, restauracjach, pubach i innych miejscach publicznych oznacza więc obowiązek zakrywania nosa i ust - od godziny 18 do 6 rano.
Czytaj także: Skąd wziął się Koronawirus. Potwierdzają się podejrzenia