Tragedia wydarzyła się około północy między węzłami Krzyżowa i LSSE na jezdni autostrady A4 w stronę Wrocławia.
- Niesprawna ciężarówka stała częściowo na poboczu, a częściowo na jezdni. Byli tam policjanci, a miejsce awarii było oznaczone pachołkami. Mimo to 69-letni kierowca jeepa, ominął funkcjonariuszy, a po kilkudziesięciu metrach wbił się w lewą stronę naczepy tira - relacjonuje nam asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska z policji w Bolesławcu.
- Kierowca zginął na miejscu. To mieszkaniec Podkarpacia, który podróżował z pieskiem. Zwierzę też nie przeżyło - dodaje policjantka.
Lekkie obrażenia odniósł również kierowca ciężarówki, którego w bark uderzyła kabina tira, przesuniętego po uderzeniu.
Ominął policjantów i z lewej strony uderzył w naczepę tira
- Nie wiemy, dlaczego 64-latek nie zareagował na oznaczenia miejsca awarii. Dobrze, że wyminął policjantów. Hipotez jest dużo. Będziemy starali się ustalić, co się stało - mówi WP rzeczniczka policji z Bolesławca.
Autostrada po wypadku była zablokowana, a utrudnienia na odcinku w pobliżu Bolesławca występowały aż do godz. 7 rano - podaje gazetawroclawska.pl. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyznaczyła objazd przez Bolesławiec.

Pogoda. Ostrzeżenia IMGW. Zapowiedzi nie są dobre
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.