Była godz. 22:32. Taki widok w Warszawie. "Nie mogłam uwierzyć"
We wtorek w Warszawie i w wielu regionach Polski spadło kilkadziesiąt cm śniegu. W stolicy chodniki pod blokami odśnieżano nawet po godz. 22 z pomocą głośnego quada.
Prognozy meteorologów sprawdziły się. Przez Polskę we wtorek przeszła prawdziwa zimowa fala. W Warszawie, a przede wszystkim na północy Mazowsza i w woj. warmińsko - mazurskim spadło kilkadziesiąt cm śniegu.
Pokazali, co działo się w Jantarze. "Krajobraz jak po bitwie"
Pogoda sparaliżowała ruch. Kierowcy utknęli na wiele godzin w korkach na S7 nie mogąc ruszyć. Podobnie było w Warszawie, śnieg szybko zasypywał miasto.
Szczególnie źle było na osiedlowych uliczkach, gdzie zaspy robiły się w ciągu chwili. W niektórych miejscach w ruch poszły w łopaty.
Czytelniczka Karolina przysłała nam jednak zdjęcie z Mokotowa. W rejonie ul. Sobieskiego chodniki oraz wejścia do klatek odśnieżano o godzinie 22:32 i później.
To był dość absurdalny widok. Ja się już kładłam spać i nagle warkot silnika wyrwał mnie z łóżka. W sumie nie mogłam uwierzyć, że ktoś robi to tak późno. Ten pan zeskoczył z pojazdu i dość sprawnie pod każdą klatką przejechał łopatą. Potem pojechał pod kolejny blok - mówi o2.pl.
W Polsce zwyczajowo obowiązuje cisza nocna. Najczęściej tak powinno być od godz. 22 do godz. 6 następnego dnia. To czas odpoczynku, gdzie mieszkańcy chcą odpocząć po ciężkim dniu.