Leciał z Polski do Hurgady. Samolot w Rumunii powitali antyterroryści

Samolot czarterowy linii Fly Dubai, lecący z Wrocławia do egipskiej Hurgady, musiał wylądować awaryjnie w rumuńskiej Timisoarze. Powodem był rzekomy alarm bombowy.

Awaryjne lądowanie samolotuAwaryjne lądowanie samolotu
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay
Adam Dąbrowski

Jak podają rumuńskie media, samolot wylądował awaryjnie na pasie startowym lotniska w Timisoarze o północy. Na pokładzie znajdowało się 127 pasażerów i 7 członków załogi.

Kapitan na 30 minut przed lądowaniem, otrzymał informację o bombie, która miała znajdować się na pokładzie samolotu. Samolot był nad Serbią - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Afera Pegasusa. Brejza: przekroczono granice jeszcze bardziej

Samolot wylądował bezpiecznie dwie minuty po północy na międzynarodowym lotnisku Traian Vuia – Timișoara. Uruchomiono Czerwony Plan Interwencyjny i rozmieszczono siły funkcjonariuszy Rumuńskiej Służby Wywiadowczej (SRI), policjantów i strażaków.

Pasażerowie zostali szybko ewakuowani, a zastępy strażaków, policji i pracowników SRI przeprowadziły kontrole - poinformowała lokalna straż pożarna.

Daniel Stamatovici, dyrektor międzynarodowego lotniska Traian Vuia – Timișoara powiedział, że na opuszczających pasażerów samolot, czekała brygada antyterrorystyczna.

Dla nas ważne było wyprowadzenie pasażerów - przekazał.

Pasażerowie nie byli poinformowani o powodzie nagłego lądowania. Dowiedzieli się o nim dopiero od reportera rumuńskiej Strile Pro TV.

Nie wiemy, nic nam nie powiedzieli. Zaczęli szukać czegoś w bagażach pasażerów. To prawdopodobnie alarm bombowy, załoga była trochę niespokojna. - potwierdził jeden z pasażerów, w rozmowie z rumuńską telewizją.

Jak informuje portal Libertatea, po godzinie stwierdzono, że był to fałszywy alarm i dezaktywowano czerwony plan. Pasażerowie zostali odebrani z lotniska i przewiezieni do hotelu, w którym spędzili noc.

Wybrane dla Ciebie
"Prawdziwy rodzynek". Leśnicy nie kryli ekscytacji. Pokazali zdjęcia
"Prawdziwy rodzynek". Leśnicy nie kryli ekscytacji. Pokazali zdjęcia
18-latka popełniła dramatyczny błąd. Są nowe informacje
18-latka popełniła dramatyczny błąd. Są nowe informacje
Rzucał cegłami na terenie szkoły. Pokazali, co miał przy sobie
Rzucał cegłami na terenie szkoły. Pokazali, co miał przy sobie
Ekspert o wysadzeniu torów pod Miką. "Nowe ryzyka dla infrastruktury"
Ekspert o wysadzeniu torów pod Miką. "Nowe ryzyka dla infrastruktury"
Akty dywersji w Polsce. Ekspert: "Mamy duży problem"
Akty dywersji w Polsce. Ekspert: "Mamy duży problem"
Alarm na Dolnym Śląsku. "Prosimy o pilną pomoc". Ma tylko 14 lat
Alarm na Dolnym Śląsku. "Prosimy o pilną pomoc". Ma tylko 14 lat
Hamas odrzuca propozycję. Mówi o prawie do oporu
Hamas odrzuca propozycję. Mówi o prawie do oporu
Ukrainiec zwrócił się do rodaków. "Zabierać wszystkich"
Ukrainiec zwrócił się do rodaków. "Zabierać wszystkich"
United Cup: Sydney czeka na biało-czerwonych. Polacy poznali rywali
United Cup: Sydney czeka na biało-czerwonych. Polacy poznali rywali
Niesie się nagranie z Podlasia. "Takich nie ma co żałować"
Niesie się nagranie z Podlasia. "Takich nie ma co żałować"
5 patriotycznych filmów dla każdego Polaka
5 patriotycznych filmów dla każdego Polaka
Seul chce wyjaśnić przebieg linii demarkacyjnej. Padła propozycja
Seul chce wyjaśnić przebieg linii demarkacyjnej. Padła propozycja