Liczył na słoneczne plaże Australii. Amerykanin szybko pożałował
Wielu z nas w czasie depresyjnej, pochmurnej pogody, zimnych dni i jeszcze zimniejszych nocy, marzy żeby przenieść się w cieplejsze miejsce. Taką osobą jest też Kingsley Burnett, który zaplanował spędzić czas na słonecznych plażach Sydney. Jednak kiedy znajdował się już na pokładzie samolotu, zdał sobie sprawę, że popełnił ogromny błąd.
Nowojorczyk miał już lecieć w stronę wymarzonego miejsca, kiedy zorientował się, że...samolot, w którym się znajduje, wcale nie leci do australijskiej stolicy! Lot był znacznie krótszy i nie zakończył się widokiem plaż, gmachu opery czy mostu Harbour Bridge. Okazało się, że Burnett poleciał do Sidney w stanie Montana, a nie do Sydney - stolicy Australii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy Rok 2022 powitany w Australii. Spektakularny pokaz fajerwerków w Sydney
Amerykanina dodatkowo przeraził fakt, że w miejscu, w którym wylądował zamiast słonecznych plaż powitały go ośnieżone szczyty gór. Do tego niezbyt ciekawe widoki lokalnych fabryk. Kingsley Burnett stwierdził jednak, że miał prawo się pomylić.
To kwestia akronimów. S-Y-D w przeciwieństwie do S-D-Y. Ktoś musi to naprawić - mówił, tłumacząc że w błąd wprowadziły go oznakowania w systemie rezerwacyjnym.
Oszczędność nie popłaca
W rozmowie z lokalną telewizją KTVQ Burnett przyznał, że tak skoncentrował się na wybieraniu najkorzystniejszej oferty na lot, że nie skupił się wystarczająco na pozostałych kwestiach. Miał w Sydney zarezerwowany rejs, więc podszedł do stanowiska linii lotniczych American Airlines i wyjaśnił swoją sytuację. Chciał jak najszybciej polecieć do Australii. Jednak nie było już dostępnych lotów na dany dzień, więc obsługa American Airlines zarezerwowała mu wizytę w hotelu Boothill Inn.
To już drugi raz, jak mamy u siebie gościa, który próbuje się dostać do Sydney w Australii - wyjawił w rozmowie z telewizją KTVQ dyrektor generalny obiektu Shelli Mann.
Obecnie temperatury w Sydney osiągają przynajmniej 20 stopni Celsjusza. Tymczasem w Sidney w Montanie normą w tej chwili są raptem dwie kreski na plusie.