Ma 11 lat i potrzebuje pomocy. Tajemnicza choroba odebrała Stasiowi dzieciństwo

W ciągu czterech miesięcy energiczny Staś został unieruchomiony przez nieznaną chorobę. Rodzina chłopca opowiedziała o swojej walce w materiale TVN Uwagi.

.Ma 11 lat i potrzebuje pomocy. Tajemnicza choroba odebrała Stasiowi dzieciństwo
Źródło zdjęć: © Wikipedia
Jakub Artych

Staś był zdrowym, pełnym życia chłopcem. Jego rodzice wspominają, że do ósmego roku życia rozwijał się prawidłowo i był bardzo ruchliwy.

Śnią mi się bardzo piękne sceny. Sny są bardzo realne, jak by były na jawie. Śni mi się, że idziemy ze Stasiem do naszego lasu, zbiegamy z górki nad morze i wszystko jest normalnie - przywołuje Michał Kasprowicz, tata 11-letniego Stasia dla TVN Uwagi.

Ojciec chłopca podkreśla, jak bardzo brakuje mu kontaktu z synem. - Uśmiechu Stasia nie widziałem od dwóch i pół roku. Nie słyszałem go tak realnie, żeby coś mówił od dwóch i pół roku. Zaczęliśmy zapominać jego głos, przypominamy sobie go, oglądając filmy - dodaje mężczyzna.

Szalał motorem po Wrocławiu. Nie wiedział, że jedzie za nim policja

Rodzina Stasia prowadziła zwyczajne życie. On był farmaceutą, ona ekonomistką. Mieszkali nad morzem, kochali sport i podróże. Wszystko zmieniło się, gdy Staś zachorował.

Godziny spędzone w samochodzie są momentem oderwania się. Jedynym czasem, kiedy mogę posłuchać jakiś wiadomości. Nie wiedziałam nawet, że są wybory prezydenckie - przyznaje Karolina Walerowicz, mama Stasia.

Chłopiec do ósmego roku życia nie miał poważnych problemów zdrowotnych. - Rozwijał się dobrze do 8. roku życia. Był bardzo zwinnym, ruchliwym chłopcem. Jak nauczył się biegać, to w zasadzie cały czas tylko biegał i nie można było za nim nadążyć - wspomina pani Karolina. I dodaje: - Miał tylko normalne choroby wieku dziecięcego.

Rodzina walczy o powrót do zdrowia chłopca, jednak sytuacja jest bardzo trudna. Diagnoza Stasia do dziś pozostaje niejasna.

Historia Stasia jest historią pełną tajemnicy. Jego diagnoza nie została ostatecznie potwierdzona - przyznaje neurolog dziecięcy dr n. med. Łukasz Przysło z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polski w Łodzi. I dodaje: -Chłopiec od trzech lat zaczął prezentować ostre zaburzenia neuropsychiatryczne. Miał przeprowadzoną bardzo szeroką diagnostykę w kierunku zapaleń mózgu.

Objawy chłopca są nietypowe, bowiem Staś nie może przyjąć pokarmu, nie może przyjąć płynu. Nie może chodzić, ale z drugiej strony w jego ciele nie ma jakichś dysfunkcji typu paraliż nóg czy dysfagia, uniemożliwiająca przełykanie. - To jest strasznie dziwne - podkreśla tata Stasia.

Diagnozy ws. Stasia szukano także za granicą. - To są bardzo nasilone objawy, które są objawami lekoopornymi - zaznacza dr n. med. Łukasz Przysło. I dodaje: - Z tego powodu był on również skonsultowany przez nas z wiodącym ośrodkiem neuroimmunologicznym w Stanford w Stanach Zjednoczonych. Przez neurologów, genetyków, psychiatrów, immunologów. I oni sami byli pełni rozgoryczenia, skonkludowali tę konsultację trwającą kilkadziesiąt minut, tym, że nie są w stanie powiedzieć, co to za sytuacja kliniczna.

3 lata walki z chorobą

Rodzice wspominają, że początek choroby był nagły. W połowie września, gdy miał 8 lat, w 2022 roku, zachorował na infekcję gardła.

Gardło bardzo go bolało i bardzo bolała go też głowa. Lekarka w przychodni powiedziała, że wydaje jej się, że z tyłu są jakieś guzki, które są powiększone i warto, żeby zbadał to lekarz na SOR-ze. Na SOR-ze Staś miał zrobione podstawowe badania infekcyjne i rozpoznanie było takie, że to angina. Dostaliśmy antybiotyk i zostaliśmy odesłani do domu - opowiada pani Karolina.

Po wyleczeniu infekcji Staś wciąż czuł się słabo. - Jak wychodziliśmy z domu na spacer, to musiałem się liczyć z tym, że po 500 metrach będę musiał nieść Stasia – opowiada pan Michał.

Następnie pojawiły się bóle brzucha i napady agresji. - Potem zaczęły się napadowe bóle brzucha. Trzymał się za brzuch, zaczynał się kulić i mocno dyszeć. Potem, gdy objawy się pogłębiały, zaczęły się momentami napady agresji i autoagresji ze strony Stasia, które trwały około godzinę. Krzyczał, kopał nas, pluł. I gdy ocknął się z tego, mówił, że nie wie, co się z nim działo - opowiada pani Karolina.

Rodzice szukali pomocy u wielu specjalistów, ale bez skutku. W ciągu czterech miesięcy Staś stracił sprawność. Przez rok przebywał w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Próbowano różnych metod leczenia, w tym elektrowstrząsów i śpiączki farmakologicznej, jednak bez efektów.

Szpital uznał, że wyczerpał możliwości leczenia i zapowiedział wypisanie chłopca. Rodzice nie zgodzili się na umieszczenie Stasia w zakładzie opiekuńczo-leczniczym ani w szpitalu psychiatrycznym.

Ośrodki typu ZOL charakteryzują się tym, że nie ma tam pokoi rodzinnych, gdzie rodzic mógłby przebywać z dzieckiem. Takie ZOL-e nie prowadzą dalszej diagnostyki i próby rozpoznania choroby - zwraca uwagę pan Michał.
Wybrane dla Ciebie
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos