Kamil Niewiński
Kamil Niewiński| 

Miał zaatakować żonę nożem i śrubokrętem. Do aresztu jednak nie trafi

13

W Inowrocławiu mężczyzna miał zaatakować swoją żonę nożem, a potem śrubokrętem. Mimo doprowadzenia go do prokuratury, która zawnioskowała o jego areszt, podejrzany musiał zostać wypuszczony.

Miał zaatakować żonę nożem i śrubokrętem. Do aresztu jednak nie trafi
Ranił swoją żonę nożem, ale nie trafił do aresztu (Materiały WP, Getty Images)

O całej mrożącej krew w żyłach sytuacji, która miała miejsce w nocy z 8 na 9 listopada, a także jej dalszych losach jako pierwsza informowała Gazeta Pomorska. W domu przy ul. Łuczaka w Inowrocławiu miało dojść do naprawdę drastycznych scen z udziałem agresywnego mężczyzny oraz jego żony. Para jest aktualnie w trakcie rozwodu.

Jak wynika z aktualnych ustaleń, mężczyzna miał najpierw wybić szybę w oknie, a następnie zaatakować swoją żonę. Najpierw w tym celu miał użyć noża, następnie zaś śrubokrętu. Kobieta mimo samoobrony została zraniona w twarz i w obie ręce. Na miejsce zdarzenia szybko przybyła policja, która zatrzymała agresora. Ten według nieoficjalnych wieści miał być dodatkowo pod wpływem alkoholu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obława na nożownika z Wrocławia. Policja publikuje film

Policja zadziałała dość szybko i niemal od razu po zdarzeniu podejrzany został doprowadzony do prokuratury. Ta również postanowiła nie zwlekać i wystosowała do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego - miał to być tymczasowy areszt. Jeżeli istnieje realne zagrożenie, że podejrzany może powtórzyć atak, jest to dość standardowe działanie.

Z doniesień Gazety Pomorskiej wynika jednak, że sąd miał odrzucić wniosek prokuratury. Nie znamy na razie argumentów, które stoją za tą decyzją, a sprawa jest rozwojowa.

- To jest sytuacja wręcz skandaliczna. Polskie prawo zarówno organom ścigania, jak i sądom narzędzia do natychmiastowego izolowania agresora od swojej ofiary. Nie rozumiem, dlaczego w tym przypadku nie zastosowano żadnego środka zabezpieczającego. Przecież tam krew się lała, kiedy ten mężczyzna atakował żonę - mówi dla Gazety Pomorskiej jej informator.

Na ten moment Sąd Rejonowy w Inowrocławiu nie uzasadnił swojej decyzji. Pokrzywdzona kobieta ma ukrywać się przed swoim mężem, bojąc się o swoje bezpieczeństwo. Podejrzany zaś miał udać się do swoich bliskich.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić