Drzewo miało 337 lat. Leśnicy wycięli jodłę. "Wielka strata"
W Puszczy Karpackiej doszło do wycinki jodły, której wiek oszacowano na 337 lat. Drzewo przeżyło rozbiory oraz wojnę. Leśnicy z Nadleśnictwa Stuposiany twierdzą, że kwalifikowało się do usunięcia ze względu na chorobę. Aktywiści jednak twierdzą, że to nie był przypadek.
Na terenie Nadleśnictwa Stuposiany w Puszczy Karpackiej doszło do wycinki jodły, która miała 337 lat - poinformowała Inicjatywa "Dzikie Karpaty". Drzewo, które przetrwało wiele historycznych wydarzeń, zostało ścięte w 2023 roku. Wykiełkowało w 1686 roku, w czasie, gdy na polskim tronie zasiadał Jan III Sobieski, przetrwało rozbiory, wojny oraz zmiany granic.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Według Inicjatywy "Dzikie Karpaty", leśnicy przez wiele miesięcy unikali wykonania ekspertyzy potwierdzającej wiek. Na pytania aktywistów udzielali wymijających odpowiedzi. Ostateczna odpowiedź nadeszła, gdy minęło półtora roku,
Trudno pojąć, jak wielką stratą dla przyrody i dziedzictwa jest wycięcie drzewa, które wykiełkowało w XVII wieku. Jeszcze trudniej zaakceptować fakt, że wciąż wycina się lasy o charakterze naturalnym, nie sadzone ręką człowieka - piszą w mediach społecznościowych aktywiści. - To nie był przypadek. Leśnicy nie mają pojęcia, jak stare drzewa wycinają – albo, co gorsza, doskonale wiedzą i robią to celowo - dodają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal rmf24.pl cytuje stanowisko Lasów Państwowych dot. wycinki ponad trzystuletniej jodły. Drzewo miało być chore.
Drzewo w odziomku pnia było porażone. Zarówno względy hodowlane, to znaczy potrzeba regulacji dostępu światła w celu zainicjowania pojawu młodego pokolenia, jak i względy sanitarne, to jest potrzeba usunięcia drzewa ze względu na raka jodły, kwalifikowały je do usunięcia. Z drugiej strony cechy zewnętrzne drzewa nie wskazywały jednoznacznie na tak wyjątkowy wiek, co jest pewnym zaskoczeniem również i dla nas, leśników - napisano.
W dalszej części oświadczenia stwierdzono, że leśnicy przeanalizują, jak powinni uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości. Jak zapewniają, zachowanie tak wiekowych drzew jest dla nich niezwykle ważne. Nadleśnictwo Stuposiany na lata 2025-2034 przewiduje cięcia na ponad 90 proc. powierzchni.
- To nie jest wyjątek. To nie jest błąd. To systemowe działanie. Lasy Państwowe z całą powagą i spokojem prowadzą gospodarkę, której ofiarą padają jedne z najstarszych drzew w Europie. Puszcza Karpacka wciąż istnieje – ale jeśli nie zaczniemy jej chronić naprawdę, pozostaną nam po niej tylko pniaki, drogi zrywkowe, wspomnienia i fotografie - alarmują "Dzikie Karpaty".