Miny na 4 z 6 bloków energetycznych. "Sytuacja nigdy nie była tak poważna"
Kyryło Budanow ostrzegł, że Rosjanie podłożyli ładunki wybuchowe w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i są gotowi w każdej chwili wysadzić obiekt. Miałoby to katastrofalne skutki dla obu walczących w Ukrainie stron i dla środowiska. Sytuacja zdaniem oficera wywiadu jest bardzo poważna.
Na początku czerwca siły rosyjskie wysadziły w powietrze elektrownię wodną i tamę w Nowej Kachowce. To spowodowało katastrofalną w skutkach powódź, która miała zatrzymać siły ukraińskie. Woda zalała przede wszystkim tereny zamieszane przez cywilów, powodując śmierć setek ludzi i pozbawiając ich dachu nad głową.
Jak się okazuje, to nie był jedyny koszmarny pomysł agresora. Ukraińcy twierdzą, że Rosjanie szykują kolejną katastrofę, tym razem w elektrowni atomowej w Enerhodzarze.
O miasto i Zaporoską Elektrownię Jądrową toczyły się ciężkie walki już przed rokiem, gdy zakłady trafiły w ręce agresorów. Ci rozlokowali w elektrowni wojska i grożąc zniszczeniem obiektu, przejęli nad nim kontrolę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pucz osłabi Rosjan w Ukrainie? Ekspert wskazuje na jedną możliwość
Generał major Kyryło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu (HUR) ukraińskiej armii, ostrzegł przed zagrożeniem ze strony agresorów. Zaporoska Elektrownia Jądrowa miała zostać przez Rosjan zaminowana, a okupanci rozmieścili materiały wybuchowe w pobliżu czterech z sześciu bloków energetycznych.
Jeżeli siły ukraińskie zbliżą się do zakładów lub będą starały się go zdobyć, ten może zostać wysadzony w powietrze. Wówczas dojdzie do katastrofy nuklearnej i skażenia o wiele poważniejszego, niż miało to miejsce w Czarnobylu czy japońskiej Fukushimie.
Sytuacja nigdy nie była tak poważna, jak obecnie - ostrzegł generał major Kyryło Budanow.
Wybuch w zakładach doprowadziłby do fatalnego w skutkach skażenia gleby i powietrza na Zaporożu, który miałby wpływ na siły ukraińskie, rosyjskie oraz lokalną przyrodę. PO detonacji powstałaby radioaktywna chmura, która może przemieścić się nad Europę, lub powędrować w stronę Rosji. Skutki dla środowiska byłyby katastrofalne.
O tym, że Rosjanie szykują "akt terroru" ostrzegał niedawno prezydent Wołodymyr Zełenski, teraz jego oficer podał szczegóły. Elektrownię wizytowała niedawno delegacja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej z jej szefem Rafaelem Grossim.