aktualizacja 

Mocne słowa psychologa o Sebastianie M. ''Taka osoba traktuje innych jak przedmioty''

640

Sebastian Majtczak, podejrzany o spowodowanie wypadku na A1, został zatrzymany w Dubaju, w pokoju hotelowym. Podczas zatrzymania 32-latek był zaskoczony. Co działo się w głowie poszukiwanego mężczyzny? O czym myślał, gdy jechał z prędkością co najmniej 250 km/h, lekceważąc przepisy? Ciekawy punkt widzenia w rozmowie z ''Faktem'' przedstawił znany psycholog, dr Andrzej Markowski.

Mocne słowa psychologa o Sebastianie M. ''Taka osoba traktuje innych jak przedmioty''
Sebastian M. (Facebook)

Sebastian M. jest podejrzewany o spowodowanie wypadku samochodowego, do którego doszło 16 września na autostradzie A1 pod Łodzią. W wypadku zginęła trzyosobowa rodzina. Zdaniem śledczych, auto, które prowadził 32-letni biznesmen z Łodzi, w chwili zderzenia z kią jechało z prędkością ponad 250 km/h.

Do zatrzymania M., poszukiwanego listem gończym, doszło w Dubaju. Według wysokiego rangą oficera KGP, w momencie zatrzymania mężczyzna był zaskoczony.

O zachowanie Majtczaka ''Fakt'' zapytał dr Andrzeja M., psychologa ze Stowarzyszenia Psychologów Transportu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Chiny kupują kolejny kraj? Superszybka kolej gotowa
Osoby niedojrzałe społecznie, emocjonalnie, nie są w stanie trafnie ocenić sytuacje i podjąć właściwą bezpieczną decyzję. Empatia jest u nich w stopniu zanikowym. Są bezradne jak dzieci, trudno im wczuć się w sytuację. Nie są w stanie wziąć odpowiedzialności za siebie i swoje czyny, uciekają – wyjaśnia ekspert w rozmowie z ''Faktem''.

Psycholog o Sebastianie M.

Psycholog mówił także o patologicznym zachowaniu, tchórzostwie i ''osobowości dysfunkcyjnej, socjopatycznej, psychopatycznej''.

Taka osoba zna przepisy, ma też umiejętności, by prowadzić auto, ma prawo jazdy. Dochodzi jednak do złej oceny własnych możliwości i prawidłowego określenia celu działania. A w tym przypadku celem staje się często potrzeba potwierdzenia swojej wartości przed sobą, zabłyśnięcia przed innymi. W innych sytuacjach, codziennych, taka osoba czuje się niedowartościowana, niedoceniona przez rodzinę, społeczeństwo, ma swoją określoną subiektywnie zbyt niską pozycję w hierarchii społecznej. Dlatego droga dla niej staje się torem wyścigowym, areną, gdzie może "rozwinąć skrzydła" i pokazać, że stać ją na więcej niż innych. Droga staje się placem zabaw, a inni uczestnicy... zabawkami, są czymś, a nie kimś. – tłumaczy dr Andrzej Markowski.

Ekspert uważa, że osoby o tego typu cechach osobowości nie dostrzegają, że stanowią zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Traktują ich jak rywali, chcą się popisać, mają poczucie wyższości.

W ocenie eksperta kierowca bmw ''budował domek z kart, który w jednej chwili się rozsypał'', a ''ludzie zamiast podziwu uważają go za zbrodniarza''.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić