EŁEM| 
aktualizacja 

Zatrzymanie Majtczaka. Wpadł przez jeden dokument

878

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich zatrzymano Sebastiana Majtczaka. Sprawca tragicznego wypadku na a1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Teraz powinien szybko trafić do kraju.

Zatrzymanie Majtczaka. Wpadł przez jeden dokument
Sebastian Majtczak został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie wypadku na a1. (Adobe Stock, Facebook)

Poszukiwany zatrzymany został w Dubaju. To stolica Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA). Jeszcze do niedawna nie mieliśmy z tym krajem podpisanej umowy o ekstradycji. Zmieniło się to w czerwcu tego roku, kiedy oba kraje podpisały umowę o współpracy w sprawach karnych.

Sebastian Majtczak może więc mówić o pechu. Jeśli liczył, że z Dubaju uda mu się przedostać do innego państwa, to przeliczył się srodze. Został zatrzymany przez polską policję, współpracującą ze służbami tego kraju. Niebawem powinna się odbyć ekstradycja.

Tym bardziej, że z ZEA mamy, jako Polska, dobre stosunki. Łączą nas więzy handlowe i gospodarcze. choć nie tak mocne, jak np. z Katarem czy Arabią Saudyjską. Ale na tyle mocne, by doprowadzić do zatrzymania poszukiwanego Sebastiana Majtczaka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu

Dobre stosunki i mini-konwój Sebastian Majtczak, podejrzany o spowodowanie wypadku na a1 trafi do Polski

Mieliśmy i mamy z ZEA dobre stosunki. Gospodarcze, ekonomiczne, handlowe. Jeśli nie wchodzą w grę inne rzeczy, które mogłyby stanąć na przeszkodzie, to nie powinno być problemu z ekstradycją. Był międzynarodowy list gończy więc wszyscy powinni go respektować. Oni mają swoje pomysły jeśli chodzi o prawa człowieka i procedury ale jeśli coś nie zagraża ich interesom, to respektują procedury międzynarodowe - mówi o2.pl Krzysztof Płomiński, były ambasador RP w Arabii Saudyjskiej czy Iraku.

Według dostępnych informacji, Sebastian Majtczak dotarł do ZEA przez Bułgarię i Turcję. Tam skierował swoje kroki po ucieczce z Polski. Kiedy przebywał w Turcji nie było jeszcze wystawionego za nim międzynarodowego nakazu aresztowania. W końcu jednak dokument wystawiono i Sebastian Majtczak wpadł w ręce służb.

Teraz najpewniej niebawem trafi do Polski. Jak wygląda taka procedura? Jak mówi o2.pl insp. Andrzej Przemyski, nie są to bardzo wyszukane działania. Podejrzanego zatrzymuje miejscowa policja i zgodnie z przyjętymi ustaleniami przekazuje się go policji z kraju, który wystawił nakaz zatrzymania.

Zatrzymanych przewozi się zwykle samolotami rejsowymi, choć nie jest to reguła. Zazwyczaj rząd przed i rząd za zatrzymanym nie powinno się usadzać innych pasażerów, choć zależy to od charakteru czynów zatrzymanego - tłumaczy insp. Przemyski, były rzecznik Komendanta Głównego Policji.

I dodaje, że zwyczajowo wysyła się do takiego konwoju stosowną eskortę. Do 99 proc. zatrzymanych wystarcza dwóch funkcjonariuszy z formacji antyterrorystycznej.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić