Mroczne oblicze Powstania Warszawskiego. Ekspert ujawnia nieznane fakty
Powstanie Warszawskie to nie tylko heroiczna walka, ale także mniej znane, mroczne epizody. Wojciech Lada, współautor książki "Przetrwać '44", w rozmowie z "Faktem" ujawnia nieznane szerzej fakty o zbrodniach i życiu codziennym w powstańczej Warszawie.
1 sierpnia o godzinie 17.00 Warszawa zatrzymuje się, by uczcić pamięć uczestników Powstania Warszawskiego. Syreny, klaksony i okrzyki "cześć i chwała bohaterom" wypełniają ulice.
Powstanie Warszawskie to symbol heroizmu, walki o wolność i niezłomności ducha. Przez dekady funkcjonowało głównie jako mit bohaterskiej walki z niemieckim okupantem.
Jednak jak pokazuje Wojciech Lada, współautor książki "Przetrwać '44", rzeczywistość powstańczej Warszawy była o wiele bardziej złożona –-pełna dramatów, mrocznych tajemnic i moralnych dylematów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niesamowita atrakcja pod Krakowem. "Wszystko jest bardzo interaktywne"
W rozmowie z "Faktem" Lada opowiada o trzech zorganizowanych grupach przestępczych działających podczas powstania. Jedna z nich, dowodzona przez samozwańczego kapitana "Sępa", była odpowiedzialna za zamordowanie oficera Wojska Polskiego, Edwarda Ledóchowskiego.
Istniały w powstaniu trzy zorganizowane grupy [...]. Akurat ta dowodzona przez samozwańczego kapitana 'Sępa' działała na Czerniakowie, a jej największą zbrodnią było zamordowanie 7 sierpnia w biały dzień, na oczach rodziny oficera Wojska Polskiego, Edwarda Ledóchowskiego. Motywu nie znamy do dziś - opowiadał Lada.
Lada podkreśla, że wiedza o powstaniu jest często niepełna, a niewygodne fakty są przemilczane. - A to kolejny dowód, że wiedza o powstaniu zawsze chyba już będzie niepełna - wypieramy, bądź przemilczamy fakty niewygodne. A do takich właśnie należy powstańcza przestępczość - mówił.
Pomimo trudnych warunków, życie w powstańczej Warszawie toczyło się dalej. – Gdzie tylko wywalczono jakiś kawałek wolnej od Niemców przestrzeni, natychmiast odradzało się życie: wychodziły gazety, polskie radio nadawało informacje i piosenki, zawierano małżeństwa, otwierano kawiarnie, w których odbywały się koncerty, a przez chwilę działało nawet kino Palladium - mówi Lada.
Mroczne oblicze Powstania Warszawskiego. Tak toczyło się życie
W książce "Przetrwać '44" Lada przytacza także przykłady niezwykłej żywotności Polaków, jak choćby dwa pisemka dla dzieci i teatrzyki lalkowe, w które zaangażowani byli Maria Kownacka i Jan Brzechwa.
Przecież to właśnie były największe sukcesy powstania. To dowiodło, że pięć lat okupacji nie złamało nas jako pewnej wspólnoty - podkreśla.
Życie codzienne w powstańczej Warszawie było pełne wyzwań, ale także nadziei na lepsze jutro.
O ile warszawiacy byli bardzo źle przygotowani na walkę i jeśli odnieśliśmy w niej jakieś sukcesy, to było to zasługą niemal wyłącznie odwagi, motywacji i determinacji samych powstańców, o tyle wszyscy byli w pełni gotowi na wolność - podsumowuje Lada.
Choć Powstanie zakończyło się klęską militarną 2 października 1944 roku, jego rozpoczęcie - 1 sierpnia - stało się symbolem niezłomności, odwagi i pragnienia wolności. Tego dnia co roku, o godzinie 17:00, Warszawa zatrzymuje się na chwilę - wyją syreny, ludzie stają w milczeniu, a miasto wspomina tych, którzy walczyli i ginęli za niepodległość.