Na potęgę sprowadzają z Holandii i Niemiec. Rekordowy import papryki
Polska importuje rekordowe ilości papryki z zagranicy, co stawia krajowych rolników w trudnej sytuacji. Wysokie koszty produkcji i tania konkurencja z Zachodu zagrażają przyszłości polskiego ogrodnictwa.
Najważniejsze informacje
- Polska sprowadziła 62,11 tys. ton papryki w pierwszej połowie 2025 r.
- Import pochodzi głównie z Holandii, Niemiec i Hiszpanii.
- Rodzimi producenci zmagają się z niskimi cenami i wysokimi kosztami.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Rekordowy import papryki
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, od stycznia do lipca 2025 r. Polska sprowadziła 62,11 tys. ton papryki o wartości ponad 581 mln zł. Jak wskazuje portal warzywa.pl, to najwyższy poziom w historii, co pokazuje rosnącą zależność od zagranicznych dostawców. Najwięcej papryki pochodzi z Holandii, Niemiec i Hiszpanii.
Problemy polskich rolników
Podczas gdy import papryki rośnie, polscy rolnicy przeżywają trudny sezon. Skupy w województwach lubelskim, mazowieckim i świętokrzyskim ograniczyły odbiór warzyw, a ceny oferowane rolnikom nie pokrywają kosztów produkcji. Wielu producentów zmuszonych jest zostawiać plony na polach.
Polscy rolnicy muszą przestrzegać rygorystycznych norm środowiskowych, co zwiększa koszty produkcji. Wysokie ceny energii i pracy dodatkowo utrudniają konkurencję z tańszym importem. To nie jest problem jednostkowy, ale dotyka całego sektora warzywniczego.
W obliczu kryzysu, rolnicy podejmują nietypowe działania. Jeden z producentów z woj. świętokrzyskiego zdecydował się oddać swoje plony mieszkańcom za darmo, by uniknąć ich zniszczenia. Jego apel w mediach społecznościowych spotkał się z dużym odzewem.
Jeśli obecny trend się utrzyma, polska produkcja papryki może zostać całkowicie wyparta przez import. Plantatorzy ostrzegają, że bez działań stabilizujących, krajowy rynek warzywniczy może nie przetrwać. W przyszłym roku powierzchnia upraw papryki w Polsce może spaść nawet o 30 proc