Nagle wynurzył się u wybrzeży Francji. To rosyjski okręt podwodny
Sojusznicze Dowództwo Sił Morskich poinformowało o pojawieniu się rosyjskiej łodzi podwodnej na wodach u wybrzeży Francji. Według "Biełsatu" jest to okręt B-261 Noworosyjsk. Jednostka wynurzyła się prawdopodobnie z powodu poważnej usterki technicznej, o której informowano pod koniec września.
Dowództwo Sojuszniczych Sił Morskich MARCOM, podległe dowództwu NATO, poinformowało o pojawieniu się rosyjskiej jednostki wojskowej u wybrzeży Francji.
Francuska fregata prowadzi nadzór nad morskimi podejściami Sojuszu, zaznaczając obecność rosyjskiego okrętu podwodnego operującego na powierzchni u wybrzeży Bretanii. NATO jest gotowe do obrony naszego Sojuszu, zachowując stałą czujność i świadomość sytuacji na morzu po obu stronach Atlantyku - napisało Dowództwo Morskie NATO w komunikacie.
Jak wynika z informacji Biełsatu, chodzi o rosyjski okręt podwodny B-261 Noworosyjsk. Jest ona zdolna do wystrzeliwania pocisków rakietowych Kalibr. Okręt wynurzył się prawdopodobnie z powodu usterki technicznej.
Rosyjski okręt jest uszkodzony
Przypomnijmy, że pod koniec września rosyjski kanał śledczy na Telegramie o nazwie VChk-OGPU poinformował, że okręt podwodny B-261 Noworosyjsk doznał awarii układu paliwowego podczas operacji na Morzu Śródziemnym. Ostrzegano, że awaria jest na tyle poważna, że może prowadzić do wybuchu paliwa. - Na pokładzie nie ma części do naprawy ani wykwalifikowanych specjalistów, a personel nie jest w stanie usunąć usterek - podano w komunikacie cytowanym przez portal obozrevatel.com. Jednym z rozważanych scenariuszy było zrzucenie paliwa do morza.
B-261 Noworosyjsk służy od sierpnia 2014 roku. Okręt należy do Floty Czarnomorskiej. Ze względu na zamknięcie cieśnin przez Turcję, jednostka stacjonowała w syryjskiej bazie Tartus.