Nagranie z Poznania niesie się po sieci. W ruch poszedł nóż
W sieci pojawiło się szokujące wideo z Poznania, na którym widać bójkę nad jeziorem Rusałka. Grupa mężczyzn zaatakowała odpoczywających ludzi. Mieli mieć przy sobie nóż. Jak ustaliliśmy, policja zna sprawę, ale brak oficjalnego zawiadomienia uniemożliwia dalsze śledztwo.
Dramatyczne wideo z Poznania, które pojawiło się na profilu poznan_moment w serwisie X, wzbudza obawy. Krótkie nagranie ukazuje chaotyczną scenę, na której grupa mężczyzn otacza, odciąga i szarpie innego mężczyznę, który pochyla się nad osobą leżącą na trawie. W tle słychać przejmujący krzyk kobiety.
Z opisu nagrania wynika, że incydent miał miejsce w czwartek, 15 sierpnia, nad popularnym jeziorem Rusałka w Poznaniu.
Przeczytaj też: Rajd pijanego kierowcy. Mocne nagranie z Rzeszowa
Według informacji zamieszczonych przez profil poznan_moment, grupa odpoczywających nad jeziorem ludzi miała rzekomo zostać zaatakowana przez obcokrajowców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nożownik w Opolu. Awantura i niebezpieczna interwencja w oku kamery
Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji w Poznaniu, aby uzyskać więcej informacji na temat tego niepokojącego zdarzenia. Policja potwierdziła, że zna sprawę, jednak jak dotąd nie wpłynęło żadne oficjalne zawiadomienie dotyczące sytuacji nad jeziorem.
Na ten moment mogę potwierdzić, że znamy temat, posiadamy wiedzę na temat incydentu nad Rusałką i czekamy na oficjalne zgłoszenie świadków lub poszkodowanych — powiedział nam nadkom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego KMP w Poznaniu.
Atak nad Rusałką w Poznaniu. Nagranie krąży w sieci
Gdy zaalarmowany patrol dotarł na miejsce, zarówno poszkodowani, jak i sprawcy zdążyli się oddalić. Świadkowie, którzy wezwali policję, zostali pouczeni o konieczności złożenia formalnego zawiadomienia na komendzie, aby sprawa mogła zostać wszczęta. Dotychczas tego nie dokonali.
Choć w sieci komentarzach pod wideo aż huczy na temat tego, skąd mogli pochodzić sprawcy, na ten moment funkcjonariusze nie są w stanie potwierdzić narodowości uczestników zdarzenia. Cała sytuacja pozostaje w zawieszeniu.
Mimo braku oficjalnego zgłoszenia, nagranie, które krąży po internecie, wzbudza emocje i pytania o bezpieczeństwo, nie tylko nad Rusałką. Policja apeluje do świadków i osób poszkodowanych o kontakt, aby możliwe było dalsze wyjaśnienie tej sprawy.
Przeczytaj też: Sekretny język tirowców. Niewielu wie, o czym tak naprawdę mówią