Nantes. Pożar katedry nie był wypadkiem? Śledczy odpowiadają
Prokuratura w Nantes, gdzie doszło do pożaru katedry św. Piotra i Pawła, wszczęła dochodzenie ws. "podpalenia katedry". W sobotę rano wybuchł tam pożar, który opanowano po ok. 2 godzinach.
Teraz śledczy próbują ustalić, kto i po co podpalił katedrę. "Na tym etapie wszczynamy dochodzenie ws. podpalenia" - poinformował prokurator Nantes Pierre Sennes. Dodał również, że na razie nie można wyciągać żadnych wniosków.
Pożar katedry we Francji. Ktoś specjalnie podłożył ogień? Śledczy odpowiadają
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Prokurator poinformował również, że odkryto "3 oddzielne punkty pożaru". Strażacy, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce, poinformowali o pożarze na poziomie organów, które znajdowały się za rozetą. To właśnie na tym skupiała się akcja gaśnicza.
Czytaj także: Francja. Pożar w katedrze św. Piotra i Pawła w Nantes. Kilka godzin trwała walka z ogniem
Służbom udało się ochronić dzieła sztuki, które znajdowały się w katedrze. Niestety organy zostały zniszczone doszczętnie, a platforma, na której stoją, jest niestabilna. To grozi zawaleniem - informuje BBC.
Zobacz także: Pożar rurociągu w Egipcie. Świadek nagrał cały sznur płonących aut