Nazywani są samosiołami. To ludzie, którzy mieszkają w okolicach Czarnobyla
Od największej katastrofy w historii energetyki jądrowej minęło już 35 lat. W okolicach Czarnobyla na Ukrainie gdzie doszło do awarii wciąż mieszkają ludzie
W Czarnobylu wciąż mieszkają ludzie.
Do katastrofy doszło w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku. Wybuch w elektrowni jądrowej doprowadził do skażenia ogromnej części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Radioaktywna chmura dotarła także nad Skandynawię i Europę Środkową, w tym Polskę.
Czarnobyl - 35 lat od katastrofy
Bezpośrednio w wyniku katastrofy zginęło 31 osób. Część z nich brała udział w akcji ratunkowej. Jednak z badań prowadzonych przez lata na różnych terenach wynika, że na całym świecie ok. 600 tys. ludzi zostało narażonych na podwyższoną dawkę promieniowania. 4 tys. osób zginęło w wyniku choroby popromiennej i innych dolegliwości pośrednio spowodowanych przez wybuch.
Po katastrofie z miasta Prypeć i okolicznych wiosek ewakuowano około 350 tys. osób. Strefę wokół elektrowni zamknięto - naukowcy uważają, że nie będzie nadawała się do zamieszkania nawet przez 20 tys. lat.
Niektórzy, wbrew zakazom i zdrowemu rozsądkowi, postanowili wrócić. Część z nich mieszka w dawnych domach. Nazywani są samosiołami.
Większość mieszkańców to osoby starsze, które po ewakuacji tęskniły za rodzinnymi stronami. Uważają, że nigdy nie odczuli skutków katastrofy, a w Czarnobylu bardzo dobrze im się mieszka.
