Policjanci zostali wezwani do interwencji, która na pierwszy rzut oka wydawała się nietypowa. Na miejsce przybyli, aby pomóc kobiecie, której syn – będący pod wpływem alkoholu – odmówił zamknięcia drzwi do domu. To był dopiero początek.
Nietypowe zgłoszenie otrzymali ostatnio policjanci – matka poprosiła o pomoc, bo jej pijany syn odmówił zamknięcia drzwi w domu. "Ja mówię: zamykaj drzwi, bo jest gorąco, nie chcę, żeby muchy mi wchodziły. A on: tu mają być otwarte i koniec" – relacjonowała kobieta funkcjonariuszom. Jak podkreśliła, jej syn zmaga się z problemem alkoholowym.
Policjanci wysłuchali też wersji mężczyzny. Przyznał, że pije, bo trudno mu "na trzeźwo" wytrzymać w domu z matką. Na pytanie, dlaczego się nie wyprowadza, odpowiedział zaskakująco szczerze: "od 15 lat próbuje to zrobić". Po chwili poprosił policjantkę o 300 tysięcy złotych. Co usłyszał w odpowiedzi? Sprawdźcie w najnowszym fragmencie "Policjantów z sąsiedztwa". Zobacz więcej w Telewizji WP.