Nie żyje ceniony restaurator. Marcin Wachowicz miał 52 lata
Marcin Wachowicz, restaurator i współtwórca kilku znanych lokali gastronomicznych w Warszawie, zmarł 18 maja w wieku 52 lat. Jego śmierć poruszyła nie tylko bliskich i współpracowników, ale również szerokie grono osób związanych z branżą gastronomiczną.
Najważniejsze informacje
- Marcin Wachowicz zmarł 18 maja 2025 r. w wieku 52 lat.
- Był współtwórcą takich miejsc jak AïOLI, Banjaluka, MOMU i Sing Sing.
- Pogrzeb odbędzie się 26 maja w Warszawie.
Marcin Wachowicz, ceniony warszawski restaurator i współtwórca wielu kultowych lokali gastronomicznych, zmarł 18 maja wieku 52 lat. Jego odejście to ogromny cios dla całej branży gastronomicznej, która żegna go z głębokim żalem i wdzięcznością za wkład, jaki wniósł w rozwój kulinarnej sceny stolicy. Wachowicz nie tylko tworzył miejsca, ale też inspirował ludzi – był liderem, wizjonerem i mentorem.
Był współtwórcą takich popularnych restauracji jak AïOLI, Banjaluka, MOMU czy Sing Sing. Dzięki swojej pasji do jedzenia i niebanalnej wizji, stworzył przestrzenie, które przyciągały tłumy – nie tylko jako miejsca do jedzenia, ale też jako centra życia społecznego. Jednym z jego największych sukcesów było AïOLI, które zyskało status kultowego miejsca, uwielbianego przez warszawiaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Gessler o 15-leciu "Kuchennych rewolucji": "Nauczyłam Polaków, że mają prawo wymagać w restauracjach"
Nie żyje Marcin Wachowicz
Pracownicy AïOLI żegnają Wachowicza z ogromnym wzruszeniem. W poruszającym wpisie wspominają go jako "serce i iskrę" tej restauracji. "Z ogromnym smutkiem i niewyobrażalnym żalem zawiadamiamy, że 18 maja 2025 roku odszedł od nas Marcin Wachowicz – Szef, Przyjaciel, Mentor, Dusza AïOLI" – napisali, podkreślając, jak wielką rolę odegrał w rozwoju lokalu i zespołu.
Uroczystości pogrzebowe Marcina Wachowicza zaplanowano na 26 maja w Warszawie. Msza pożegnalna odbędzie się o godz. 12:00 w Domu Pogrzebowym przy ul. św. Wincentego 79, po czym ciało zmarłego zostanie złożone na Cmentarzu Bródnowskim.
Wspomnienia i słowa uznania płyną z całej branży. Agnieszka Małkiewicz z Made For Restaurant podkreśliła niezwykłą osobowość zmarłego: "To był jeden z najbardziej energetycznych, kreatywnych i otwartych ludzi, jakich znałam".