Nie żyje Konrad Kozyra. Miał tylko 33 lata
Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Jerzmanowicach (woj. małopolskie) w Nowy Rok przekazała bardzo smutne wieści. W wieku 33 lat zmarł druh Konrad Kozyra. Strażak osierocił małego synka.
Wiadomość o śmierci Konrada Kozyry wstrząsnęła strażakami OSP Jerzmanowice. "To nie tak miało być! Jak co roku chcieliśmy zacząć od życzeń noworocznych i podsumowania ubiegłego roku. Niestety tym razem, pierwszą informację jaką przekazujemy – spadła na nas jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. Kiedy większość z nas świętowała nadejście Nowego Roku 2023, tuż po północy przyjęliśmy informację, że Jeden z Nas - strażak Konrad Kozyra odszedł na wieczną wartę" - czytamy w komunikacie OSP Jerzmanowice.
Wiadomość o odejściu tak wspaniałej osoby jest dla nas ogromnym ciosem. Łączymy się w bólu po stracie kolegi z OSP Jerzmanowice. Głębokie wyrazy współczucia oraz kondolencji kierujemy do żony, synka i całej Rodziny, zapewniając jednocześnie o wsparciu i modlitwie - napisali koledzy 33-letniego strażaka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolędowali w piwnicy. Pada tylko jedno pytanie
Konrad Kozyra z ochotniczym pożarnictwem był związany od 2000 roku. Na początku działał w rodzimej OSP Szklary. Do jerzmanowickiej straży wstąpił w 2013 roku, gdzie jako strażak-ratownik czynnie brał udział w działaniach ratowniczych oraz pełnił funkcję Gospodarza. Dzięki swojej działalności na rzecz ochrony przeciwpożarowej został odznaczony odznaką "Strażak Wzorowy" oraz w 2022 r. odznaką "Za Wysługę XX lat" i "Brązowym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa".
W komentarzach znajomi strażaka i mieszkańcy okolicy wspominają 33-latka.
"Wielka strata, bardzo dobry człowiek i świetny strażak", "Kolega ze szkolnej ławki, spoczywaj w pokoju", "Ogromne wyrazy współczucia dla rodziny, dla całej jednostki", "Szokująca wiadomość, wyrazy głębokiego współczucia" - czytamy w komentarzach.