Niemcy krytykują wczasy nad Bałtykiem. "Sfrustrowani ludzie"
Niemiecki internet jest podzielony. Chodzi o wczasy nad wyspą Uznam leżącą nad Morzem Bałtyckim. Jeden z internautów narzekał m.in. na nieprzyjaznych mieszkańców i spotkał się z wieloma podobnymi opiniami. Co najczęściej zarzuca się mieszkańcom wyspy po stronie naszego sąsiada?
Portal "Nordkurier" cytuje słowa Stefana, mieszkańca pochodzącego z Bawarii. Niemiec narzekał na nieprzyjaznych mieszkańców, zbyt mało znaków na plażach i psy, które nie są trzymane na smyczy.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
Pochodzimy ze wschodu Niemiec. Niestety spotkaliśmy wielu bardzo nieprzyjaznych, a nawet sfrustrowanych ludzi. To jest całkowicie niedopuszczalne i powinno dać nam do myślenia - cytuje portal Thomasa.
- To prawda, otwartość mieszkańców pozostawia wiele do życzenia. Wszędzie jest masa psów bez smyczy. Rowerzyści robią, co chcą, nie przestrzegają żadnych przepisów ruchu drogowego. Kierowcy wszędzie jadą szybciej, bo nie ma kontroli - narzeka inna, niemiecka rodzina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektórzy internauci zauważają, że wpis Stefana może wynikać z różnic, jakie istnieją pomiędzy wschodem, a zachodem Niemiec. Nie brak też głosów, że ewentualne zachowanie miejscowych wynika z niewłaściwego zachowania turystów. Jak się okazuje, nie każdy narzeka na turystów na wyspie Uznam. Pojawiają się także głosy pochwalne.
Czytaj więcej: Bałtyk wyrzucił go na brzeg. Naukowcy szukają odpowiedzi
Byliśmy na Uznam tak wiele razy i za każdym razem czuliśmy się bardzo komfortowo. Spotkaliśmy tylko przyjaznych ludzi, pomocnych i przystępnych, uprzejmych i pełnych szacunku - cytuje "Nordkurier" rodzinę z Nadrenii.
- Muszę przemówić w imieniu mieszkańców Uznam. Byliśmy ciepło witani wszędzie, nie było problemu ze znalezieniem jedzenia nigdzie, ludzie byli bardzo pomocni, a wyspa jest po prostu marzeniem - dodaje z kolei Irmgard.