Niepokojące plany Chin. Chcą zająć Tajwan w sześć miesięcy
Portal 19fortyfive.com, powołując się na źródła wywiadowcze donosi, że Chiny są gotowe zaatakować Tajwan w ciągu sześciu miesięcy. Ewentualne zajęcie wyspy ma się odbyć wedle jednego z trzech wariantów.
Jak podaje serwis 19fortyfive.com, Chiny przygotowują się do przeprowadzenia inwazji na Tajwan w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Portal powołuje się na dane wywiadowcze. Wynika z nich, że Pekin stosuje bardzo podobne sposoby nękania do tych, jakie przed inwazją na Ukrainę i w trakcie wojny stosowała Rosja. Chodzi między innymi o sabotaż podmorskiej infrastruktury, np. kabli internetowych, ingerencje w wybory i dezinformację w przestrzeni cyfrowej.
Chiny zaatakują Tajwan? Możliwe trzy scenariusze
Zdaniem Reubena F. Johnsona, autora publikacji, eksperta ds. wojskowości zagranicznej w Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, potencjalny atak na Tajwan może się odbyć wedle jednego z trzech scenariuszy.
Według pierwszego chińska marynarka wojenna otoczy wyspę, odcinając ją od zasobów z zewnątrz. Nawet 90 proc. żywności i gazu ziemnego na Tajwan dociera drogą morską, tak więc odcięcie szlaków morskich będzie oznaczało "powolne duszenie" wyspy.
Drugi scenariusz zakłada zmasowany ostrzał rakietowy niszczący tajwańską obronę i przeciążający systemy Patriot oraz inne systemy przeciwrakietowe.W tym samym czasie chińscy "hakerzy" mają się zająć paraliżem sieci energetycznej, internetu i telefonii. Elementem działań jest także chiński desant na wyspę. Chiny mogą zaatakować stolicę Tajwanu w Tajpej. Dokonaliby tego w momencie, gdy w Stanach Zjednoczonych była noc. Tak, aby Biały Dom nie mógł zareagować na czas. Po przejęciu władzy w stolicy Chiny postawiłyby świat przed faktem dokonanym.
Czytaj też: Jasne stanowisko Tajwanu. Chiny "wichrzycielem"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert wskazał na detale polityki Trumpa. "Przestaje się cackać"
Trzeci scenariusz jest nazywany przez Johnsona "dniem zagłady". Chiny mogą spróbować zniszczyć potencjał obronny USA w regionie oraz siły militarne sojuszników Waszyngtonu m.in. Japonii i Filipin. Jednocześnie przeprowadziłyby atak na Tajwan. Dodatkowo Chiny miałyby we współpracy z meksykańskimi kartelami siać niepokój na południowej granicy Stanów Zjednoczonych. W planach byłyby również ataki na sieć energetyczną. Z jednej strony Pekin w ten sposób mógłby odciągnąć uwagę USA od Tajwanu. Z drugiej jednak taka akcja mogłaby skonsolidować sojuszników wobec chińskiej inwazji. Xi Jinping musiałby się spodziewać ostrej reakcji wielu państw świata.
Według Johnsona Xi Jinping i jego reżim zakładają, że USA nie są w stanie obronić Tajwanu. Pekin reaguje ostro na cła wprowadzone przez Donalda Trumpa, odpowiada cłami odwetowymi. Johnson wspomina też, że ambasador ChRL wystosował półjawne groźby, twierdząc, że jego kraj jest gotowy na "każdy rodzaj wojny" z USA.
Chiny przygotowują się do inwazji na Tajwan
Nie ulega wątpliwości, że zajęcie Tajwanu jest jednym z priorytetów chińskiej polityki. Niedawno na wodach wokół wyspy odbyły się kolejne ćwiczenia sił Pekinu.
W lutym admirał Samuel Paparo, dowódca Dowództwa Indo-Pacyfiku USA, stwierdził, że regularne działania chińskich okrętów wokół Tajwanu i loty samolotów PLAAF to "nie ćwiczenia, lecz próby generalne" przed przymusowym zjednoczeniem wyspy z kontynentem. Trudno jednak obecnie powiedzieć, czy taki scenariusz ma szanse się ziścić w ciągu pół roku.