Ochroniarze Kim Dzong Una wrócili. Znowu pokazali, że są w formie

Kim Dzong Un nie byłby sobą, gdyby nie chciał udowodnić silnej pozycji w dość niekonwencjonalny sposób. Znów, podobnie jak w przypadku spotkania z przywódcą Korei Południowej, zrobił to przy pomocy swojej obstawy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Kamil Karnowski

Nagranie sprzed hotelu Kima hitem wśród internautów. Ludzie masowo oglądają "pokazówkę" z ochroną. Widać na nim, jak kilkunastu bodyguardów przywódcy Korei Północnej, w pełnym biegu, osłania... pancerną limuzynę. Takiego zachowania nie tłumaczą żadne standardy. Wynika ono jedynie z chęci pokazania, jak ważna osoba podróżuje samochodem.

Bieg ochrony to nie jedyne show, które Kim Dzong Un zaprezentował jeszcze przed spotkaniem z Donaldem Trumpem. Kontrowersyjny przywódca wybrał również spektakularny sposób, by przylecieć do Singapuru na szczyt USA-Korea Północna. W dniu, kiedy miał odbyć podróż, z lotniska w Pjongjangu odleciały dwa rządowe samoloty. W żadnym z nich Kima jednak nie było, a wyloty okazały się tylko dywersją.

Kim Dzong Un przyleciał do Singapuru na pokładzie "zwykłego" samolotu pasażerskiego Air China - informuje Daily Mail.

Kim Dzong Un ma spotkać się w Singapurze z Donaldem Trumpem 12 czerwca. Tematem rozmów ma być denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego. Waszyngton oczekuje całkowitego zrezygnowania z broni atomowej przez Pjongjang. Rozmowy zaplanowano w hotelu Capella na wyspie Sentosa. Szczyt ma rozpocząć się we wtorek o godzinie 9.00 czasu lokalnego (w Polsce będzie wtedy 15.00). Capella to luksusowy hotel, ceny pokojów zaczynają się od 650 dolarów za noc. Za najdroższe apartamenty trzeba zapłacić nawet 10 tysięcy dolarów.

Świat się śmiał, bo biegli obok limuzyny. 12 rosłych mężczyzn nawet na krok nie opuszczało Kim Dzong Una podczas jego spotkania z przywódcą Korei Południowej, Moon Dze-Inem. Nagranie biegnących ochroniarzy wyjątkowo rozbawiło internautów, ale w sprawie głos zabrał były szef ochrony prezydenta z Południa i wyjaśnił, skąd zaskakujące zachowanie bodyguardów.

Już na ziemi sąsiadów z Południa, gdy Kim Dzong Un nie podróżował limuzyną, ochroniarze otoczyli go formacją w kształcie litery V. To według specjalisty od ochrony typowe zachowanie licznej grupy ochrony podczas przedzierania się przez tłum.

W czasie tej wizyty takiej konieczności jednak nie było. Zrobili to tylko i wyłącznie, by pokazać, że nawet w sprawach ochrony głowy swojego państwa są bardzo skrupulatni. Nie chodziło nawet o prezentowanie swojej siły - skomentował w rozmowie z Korea Herald.

Nie każdy, co oczywiste, może zostać osobistym ochroniarzem przywódcy Korei Północnej. 14 mężczyzn, którzy strzegli go podczas wizyty na Południu to jedni z najlepiej wyszkolonych żołnierzy w kraju. Podczas gdy obowiązkowa służba wojskowa w Korei Północnej trwa 10 lat, oni musieli odsłużyć przynajmniej 13 lat. Do tego przechodzili serie specjalistycznych szkoleń, również w innych armiach. Najprawdopodobniej ci sami żołnierze ochraniają swojego wodza podczas szczytu w Singapurze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach