aktualizacja 

Historyczny szczyt Kim Dzong Un-Donald Trump. Wszystko, co musisz wiedzieć przed wtorkiem

26

12 czerwca w Singapurze mają uścisnąć sobie dłonie przywódcy Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej. W jakim budynku odbędzie się szczyt Kim Dzong Un-Donald Trump? Kogo przywódcy zabiorą ze sobą do Singapuru? Gdzie będą spać? Oto odpowiedzi na te i wiele więcej pytań o bezprecedensowe spotkanie.

Historyczny szczyt Kim Dzong Un-Donald Trump. Wszystko, co musisz wiedzieć przed wtorkiem
(Reuters)

Gdzie Kim Dzong Un spotka się z Donaldem Trumpem?

Rozmowy zaplanowano w hotelu Capella na wyspie Sentosa. Szczyt ma rozpocząć się we wtorek o godzinie 9.00 czasu lokalnego (w Polsce będzie wtedy 3.00 w nocy). Capella to luksusowy hotel, ceny pokojów zaczynają się od 650 dolarów za noc. Za najdroższe apartamenty trzeba zapłacić nawet 10 tysięcy dolarów.

Gdzie przywódcy będą mieszkać?

Północnokoreański dyktator ma spać w hotelu St Regis.

Poniżej jeden z mniejszych pokojów w St Regis. Trudno podejrzewać, by Kim spał akurat tu, ale zdjęcie daje pojęcie o warunkach, w jakich zamieszka na czas szczytu.

Prezydent Stanów Zjednoczonych jako swoją bazę w Singapurze obrał hotel Shangri-La. Obaj mają przylecieć w niedzielę.

Jaka panuje atmosfera w Singapurze godziny przed szczytem?

Do Singapuru zjeżdżają tysiące dziennikarzy i ekspertów z całego świata. Już teraz dzielą się odczuciami przed spotkaniem Kim-Trump. Zdaniem reporterów, choć Singapur jest miastem w ciągłym ruchu, które organizuje wiele wydarzeń światowej rangi, teraz da się tu zauważyć atmosferę nerwowego wyczekiwania.

Kto przyjedzie prócz Tumpa i Kima?

Amerykański prezydent będzie członkiem delegacji USA, jednak przewodniczyć ma jej ktoś inny. Tę funkcję najprawdopodobniej będzie pełnić sekretarz stanu Mike Pompeo. Oczekuje się także obecności doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona i szefa personelu Johna Kelly'ego. Wiceprezydent Mike Pence i sekretarz obrony James Mattis zostaną w Stanach Zjednoczonych.

Kim Dzong Un również nie będzie sam. Po swojej stronie stołu zasiądzie zapewne w towarzystwie swojej siostry Kim Yo-jong i najbliższego zaufanego współpracownika, czterogwiazdkowego generała Kim Yong-chola. Ten ostatni spotkał się już z prezydentem Trumpem podczas niedawnej podróży do USA, by dopinać szczegóły szczytu.

Z osób, które wybierają się do Singapuru, jednak nie należą do żadnej z delegacji warto wymienić byłego gwiazdora NBA Dennisa Rodmana. Znany z nietuzinkowych zachowań sportowiec jest przyjacielem Kim Dzong Una i odwiedzał go już w Korei Północnej.

Jaka była droga do szczytu?

Kim Dzong Un wyraził chęć spotkania z Donaldem Trumpem podczas kwietniowego szczytu z prezydentem Korei Południowej. Później nastąpiła faza przepychanek między oboma krajami. Koreańczycy grozili, że nie ma mowy o ich jednostronnym poddaniu się woli Amerykanów. Trump ogłosił nawet, że szczyt nie odbędzie się, jednak dwa dni później odwołał odwołanie rozmów.

Jakie są oczekiwania obu stron?

Amerykanom chodzi przede wszystkim o rezygnację Korei Północnej z technologii jądrowych. Jednak do tej pory nieznane są szczegóły, jak miałaby wyglądać denuklearyzacja. Trump nie zdradził, czy w ogóle ma na to pomysł. Jeśli ma, to skrzętnie go ukrywa.

Koreańczycy liczą najbardziej na złagodzenie, a najlepiej na całkowite zniesienie sankcji, które gospodarczo wykańczają ich kraj. Zostały nałożone przez społeczność międzynarodową po próbach atomowych i rakietowych przeprowadzonych przez Pjongjang.

Jakie mogą być efekty spotkania?

Znawcy polityki międzynarodowej podkreślają, że podczas szczytu nie zapadną żadne konkrety, jednak nie sposób przecenić wagi spotkania. Obaj przywódcy "zainwestowali" w szczyt swoje wizerunki i teraz będą ściśle pilnować, jak wypadną przed całym światem, a może co ważniejsze - przed własnymi narodami. Amerykańscy eksperci obawiają się, że Trump może grać obietnicą wycofania części sił z Korei Południowej w zamian za ustępstwa przywódcy komunistycznego reżimu z Północy. Podkreślają, że gdyby tak się stało, państwo ze stolicą w Seulu może upaść. Zniknie też przeszkoda w ewentualnym ataku Chin na Tajwan.

Co może pójść nie tak?

Kim Dzong Un może odmówić wyrzeczenia się technologii jądrowych, mając w pamięci jak skończyło się to dla libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego. Eksperci mówią, iż nawet szczątkowy arsenał nuklearny jest w rozumieniu Kima ubezpieczeniem komunistów przed atakiem na Koreę Północną.

Z drugiej strony Donald Trump może zniecierpliwić się zbyt małymi ustępstwami Kima i zerwać szczyt. Zdaniem obserwatorów mógłby wtedy wykorzystać to jako pretekst do uderzenia militarnego na Północ, czym już wcześniej groził.

Do szczytu w Singapurze pozostały trzy dni.

Zobacz także: Zobacz także: Nocne zdjęcia NASA sugerują, że Rosja, Chiny i Korea Płn. kłamią

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić