Oligarcha płacił opryszkom za malowanie swastyk. "Stara taktyka KGB"

24 lutego Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie "specjalnej operacji wojskowej", której celem ma być "denazyfikacja Ukrainy". Okazuje się, że w kraju działały od jakiegoś czasu rosyjskie siły, których zadaniem było uwiarygodnienie słów prezydenta Rosji. Ukraiński oligarcha powiązany z Kremlem miał płacić pospolitym przestępcom za malowanie faszystowskich graffiti w Charkowie i Kijowie.

Oligarcha płacił opryszkom za malowanie swastyk. "Stara taktyka KGB"
Ukraiński oligarcha Paweł Fuks miał płacić ulicznym opryszkom za zamieszczanie antysemickich graffiti (Wikimedia Commons)

Paweł Fuks z pomocą pośredników miał oferować ulicznym opryszkom od 500 do 1500 dolarów (2200-6500 zł) za umieszczanie swastyk na ulicach ukraińskiej metropolii. O sprawie poinformował magazyn "Rolling Stone". Ustalenia dziennikarzy na temat ukraińskiego oligarchy potwierdził jakiś czas temu amerykański wywiad.

Płacił opryszkom za malowanie swastyk. "Nie miał wyboru"

Głos w sprawie zabrał m.in. były ukraiński kickboxer Oleg Pliusz, nazywający się przyjacielem ukraińskiego oligarchy. Przyznał, że dowiedział się o spisku ze swastykami od jednego z pośredników Fuksa. Opisuje, że próbował rozmawiać na ten temat z biznesmenem.

Powiedział mi, że nie miał wyboru. To było "odgórne polecenie", które musiał wykonać, jeżeli chciał pozostać w biznesie – opisuje Pliusz w rozmowie z "Rolling Stone".

Pikanterii sprawie nadaje fakt, że Paweł Fuks ma żydowskie korzenie. To on był jednym z głównych pomysłodawców i fundatorów pomnika ofiar Holokaustu w Kijowie. Trudno więc zakładać, że zlecał malowanie swastyk w Charkowie z antysemickich pobudek.

Według ustaleń dziennikarzy magazynu "Rolling Stone" na Ukrainie działali od jakiegoś czasu rosyjscy agenci. Ich celem było fabrykowanie dowodów na to, że kraj stanowi "siedlisko neonazizmu". Takiej argumentacji używał m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, ogłaszając atak na wschodniego sąsiada.

Oleg Pliusz opisuje, że wie o co najmniej trzech przypadkach antysemickich graffiti, za które miał zapłacić ukraiński oligarcha. Kampania miała rozszerzyć się także na Kijów. W listopadzie swastykę znaleziono koło głównej synagogi w stolicy kraju.

Nazistowskie symbole w ukraińskich miastach. "To stara taktyka KGB"

Jak przyznaje "Rolling Stone", problem jest jednak dużo szerszy. – Dziś trudno jest zaskoczyć kogokolwiek faszystowskim symbolem na ulicach Charkowa – opisywał w 2011 roku ukraiński portal Vgorode. W mieście na długo przed konfliktem zbrojnym z Rosją miały pojawiać się nazistowskie hasła. – Swastyka tu, swastyka tam, gdzieś indziej napis nawołujący do zabicia jakiegoś cudzoziemca – czytamy w archiwalnej publikacji ukraińskiego portalu.

Rzeczywiście, neonaziści i inni skrajnie prawicowi ekstremiści od dawna są obecni na Ukrainie. W czasie II wojny światowej partia ukraińskich nacjonalistów stanęła po stronie nazistów, a przywódca tego ruchu jest do dziś czczony na całej Ukrainie (chodzi o Stepana Banderę, lidera OUN-UPA, odpowiedzialnego za rzeź wołyńską – przyp. red.) – zauważa "Rolling Stone".

Amerykański magazyn przyznaje, że nie uwiarygadnia to jednak twierdzeń Putina, jakoby Ukrainą rządzili naziści. Dziennikarze przypominają, że prezydent kraju Wołodymyr Zełenski jest z pochodzenia Żydem, którego bliscy zginęli w Holokauście.

Władimir Putin, który sam ma problem z prawicowym ekstremizmem, rozpoczął inwazję nie w celu "denazyfikacji" Ukrainy, a po to, żeby utrzymać wpływy w regionie – podkreśla "Rolling Stone".

Bezczeszczenie żydowskich miejsc pamięci i używanie nazistowskich symboli to znana taktyka wywrotowa rosyjskiego wywiadu. Oleg Kaługin, były generał KGB, ujawnił w swoich pamiętnikach, że sowieccy szpiedzy celowo dewastowali synagogi w Nowym Jorku i Waszyngtonie podczas zimnej wojny. Wtedy również płacono agentom za malowanie swastyk, aby uwiarygodnić twierdzenia, że Stany Zjednoczone są niegościnne dla Żydów. Nowojorska komórka KGB zatrudniała nawet ludzi od profanacji żydowskich cmentarzy.

Wezwanie Putina do "denazyfikacji" Ukrainy jest współczesnym przykładem wywrotowej taktyki Rosji, której celem jest przedstawianie swoich przeciwników jako gorszych, niż są w rzeczywistości – podsumowuje Kaługin w rozmowie z "Rolling Stone".

Obejrzyj także: Ekspert o taktyce Ukrainy i Rosji. "Nie mogą zwyciężyć, więc walą na oślep"

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić