Pierwszy przypadek od 18 lat. Zmarła osoba zarażona dżumą
W północnej Arizonie odnotowano śmiertelny przypadek dżumy. To pierwszy taki przypadek od 2007 roku w hrabstwie Coconino. Dżuma, choć rzadko spotykana, wciąż stanowi zagrożenie w niektórych regionach USA.
W północnej Arizonie zmarła osoba zarażona dżumą - informuje ABC News powołując się na lokalnych urzędników ds. zdrowia. To pierwszy taki przypadek w hrabstwie Coconino od 2007 roku. Nie ujawniono dalszych szczegółów, w tym tożsamości ofiary. Dżuma wciąż pojawia się w zachodnich stanach USA.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Dżuma to bakteryjna infekcja, która w XIV wieku zabiła miliony ludzi w Europie. Szacuje się, że zaraza spowodowała śmierć 30–60% ludności ówczesnej Europy. W wymiarze ogólnoświatowym populacja została zredukowana z 450 milionów do 350–375 milionów. Dopiero po ok. 150 latach liczba ludności ponownie wynosiła powyżej 450 mln. Dżuma nawiedzała Europę do XIX wieku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie można ją skutecznie leczyć antybiotykami. Najczęściej spotykaną formą jest dżuma dymienicza, która rozprzestrzenia się wśród gryzoni, takich jak szczury i pieski preriowe. Istnieją także inne formy, w tym dżuma septyczna i płucna, która jest najbardziej śmiertelna i łatwo się rozprzestrzenia - dodaje amerykański portal.
Bakterie dżumy przenoszone są przez ukąszenia zakażonych pcheł, które mogą zarażać gryzonie, zwierzęta domowe i ludzi. Możliwe jest także zakażenie przez kontakt z zakażonymi płynami ustrojowymi. Eksperci zalecają ostrożność przy obchodzeniu się z martwymi lub chorymi zwierzętami.
Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom większość przypadków dżumy w USA występuje na obszarach wiejskich w północnym Nowym Meksyku, północnej Arizonie, południowym Kolorado, Kalifornii, południowym Oregonie i zachodniej Nevadzie.