Piraci coraz poważniejszym zagrożeniem. Liczba ataków znacząco wzrosła
W pierwszej połowie 2025 r. liczba ataków pirackich w cieśninach Malakka i Singapurskiej wzrosła czterokrotnie. To alarmujący sygnał dla globalnego handlu morskiego.
Najważniejsze informacje
- W cieśninach Malakka i Singapurskiej odnotowano 80 przypadków piractwa w 2025 r.
- Większość incydentów miała charakter oportunistyczny i bezkonfrontacyjny.
- Najczęściej atakowane były masowce, tankowce i kontenerowce.
Cieśniny Malakka i Singapurska, kluczowe dla globalnego handlu, stały się miejscem wzmożonej aktywności pirackiej. W pierwszej połowie 2025 r. odnotowano tam aż 80 przypadków piractwa, co stanowi czterokrotny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Według raportu Regionalnego Centrum Koordynacji Współpracy w Zwalczaniu Piractwa i Rozboju na Statkach w Azji (ReCAAP), większość ataków miała "oportunistyczny i bezkonfrontacyjny". Incydenty te najczęściej występowały w Kanale Phillipa, gdzie statki muszą zwalniać, co czyni je łatwym celem.
Pomimo wzrostu liczby incydentów, żaden z nich nie został sklasyfikowany jako Kategoria 1, czyli najpoważniejszy typ ataku z użyciem broni palnej lub wzięciem zakładników. W 90 proc. przypadków załogi nie doznały obrażeń. Najczęściej atakowane były masowce, które stanowiły 52 proc. wszystkich incydentów. Na dalszych miejscch znalazły się tankowce (24 proc.) i kontenerowce (11 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczyny wzrostu piractwa
W porównywalnym okresie ubiegłego roku odnotowano 21 incydentów związanych z piractwem morskim. Obecnie liczba ta wyraźnie wzrosła, jednak eksperci nie są zgodni co do przyczyn tej eskalacji. Jedna z hipotez zakłada, że za zwiększoną aktywność piratów odpowiada intensyfikacja ruchu morskiego na alternatywnych trasach, które omijają Morze Czerwone z powodu nasilających się ataków ze strony rebeliantów Huti.
Inni analitycy wskazują natomiast na działalność zorganizowanych grup przestępczych z archipelagu indonezyjskiego, które wykorzystują niedoskonałości w systemach bezpieczeństwa jednostek pływających. Wskazuje się przy tym na pogarszającą się sytuację społeczno-ekonomiczną w regionie – rosnące bezrobocie i ubóstwo mogą być czynnikami sprzyjającymi rekrutacji do takich grup.
Rzecznik Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) określił wzrost liczby ataków jako "niepokojący" i zaapelował o niezwłoczne zgłaszanie incydentów odpowiednim władzom, co ma pomóc w skuteczniejszym zwalczaniu tego zjawiska.