Polka mieszka w Kolumbii. Pokazuje 800+ po latynosku
W Kolumbii świadczenia rodzinne nie zawsze trafiają na konto w formie gotówki. Zamiast tego wiele rodzin otrzymuje comiesięczne paczki żywnościowe - pełne produktów podstawowych, lokalnych składników i tego, co państwo uznaje za niezbędne. Anna Matelska, Polka mieszkająca w Kolumbii, pokazuje, co dokładnie otrzymuje od państwa na dziecko.
W Kolumbii wsparcie dla rodzin z dziećmi często przybiera formę bardzo namacalną –dosłownie można je wziąć do ręki. Zamiast przelewów, które w wielu krajach stały się domyślnym sposobem pomocy społecznej, kolumbijskie instytucje przekazują comiesięczne paczki z żywnością.
Ich zawartość bywa dość stała: świeże owoce i warzywa, jajka, strączki, olej, podstawowe produkty sypkie, mleko w proszku oraz panela, czyli typowy dla Ameryki Łacińskiej blok z nierafinowanego cukru, wykorzystywany do słodzenia potraw i napojów.
Anna Matelska, będąca twórczynią internetową w Kolumbii, podzieliła się na swoim Instagramie szczegółami wsparcia, jakie otrzymuje na swoje dziecko.
Wstydliwy zakątek w polskim mieście. Zdjęli szpecące ogrodzenie, a tam niespodzianka
Co miesiąc odbieramy taką paczkę, której zawartość jest zwykle podobna -informuje Matelska na swoim profilu "Jadzka_z_kolumbii". Wśród otrzymywanych produktów znalazły się jajka, marchewki, banany, limonki, a także kaszka na bazie manioki i inne towary.
Towary zamiast 800 plus
Podejście, jakie stosuje kolumbijski rząd, wywołuje mieszane reakcje. Niektórzy internauci komentujący posty Matelskiej uważają, że dostarczanie paczek jest lepsze niż bezpośrednie wsparcie finansowe, które może nie być wydawane zgodnie z przeznaczeniem. Inni zaś wskazują na ograniczenia tego rozwiązania.
Wygląda to bardzo smutno, jak paczki dla najuboższych, które rozdawano u nas na wsi jak byłam dzieckiem. Wydaje mi się, że to raczej metoda na zapobieganie głodowi wśród dzieci w bardzo ubogich regionach - natomiast 500+ nie do tego służy, tylko do wyrównywania szans i poprawiania jakości życia w kraju rozwiniętym, w którym dzieci zasadniczo mają co jeść, a rodzice potrzebują pieniędzy na zajęcia dodatkowe, korepetycje czy wakacje, a nie kaszy - podkreśla internautka.
Program 800 plus został uruchomiony w 2016 r., aby zwiększyć dzietność, jednak jak wskazują dane, sytuacja demograficzna Polski się nie poprawiła. W 2024 r. urodziło się zaledwie 252 tys. dzieci, co jest najniższym wynikiem od dwóch stuleci. Obecnie program 800 plus kosztuje państwo ponad 60 mld zł rocznie.