Położne, ratownicy, lekarze. Popierają Strajk Kobiet
30 października w Warszawie będzie miał miejsce największy protest zorganizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Do stolicy zjeżdżają się ludzie z całego kraju, aby wspólnie maszerować. Przyłączają się także pracownicy służby zdrowia.
30 października w Warszawie odbędzie się największy Strajk Kobiet, na który zjeżdżają się także mieszkańcy innych miast. Na Facebooku zorganizowano wydarzenie "Na Warszawę", w którym na chwilę obecną zamierza wziąć udział ponad 27 tys. osób.
Poparcie dla strajków wyraża coraz więcej osób. To nie tylko celebryci, politycy Lewicy czy Koalicji Obywatelskiej, ale także pracownicy służby zdrowia. Pomimo szalejącej pandemii COVID-19 wybierają się na przemarsz. Ci, którzy nie mogą tego zrobić, pokazują swoje poparcie za pomocą znaku czerwonej błyskawicy, który jest symbolem strajków.
Ratownicy zabezpieczą marsz
Swój udział zadeklarowali ratownicy, którzy będą nie tylko wspierać maszerujących, ale przede wszystkim ich zabezpieczać. Zadeklarowało się blisko 100 osób, które przez kilka godzin będą pomagać w pełni charytatywnie.
Strajk Kobiet. Ataki na kościoły zostały wyciszone? Marcin Duma z IBRiS o reakcji Kaczyńskiego
Jestem jednym z ratowników, który zabezpiecza od zeszłego piątku marsze. Mamy swoją kodową nazwę Stołeczni Samarytanie i potrzebujemy Waszej pomocy. Dzisiejszy dzień zapowiada się ciężko i od 16 do 2 w nocy jesteśmy gotowi pomagać każdemu - prawie 100 ratowników!, każdy charytatywnie - napisał na Facebooku Michał Chełstowski. Wypowiedział się w imieniu ratowników.
Pomoc w czasie strajków może okazać się potrzebna. Oprócz osób popierających protesty mają się także pojawić grupy narodowców. Ci deklarują, że będą bronić kościołów i pomników, a także walczyć z tłumem strajkujących.