Aneta Polak| 

Polscy turyści w Grecji: "Okłamywali nas, że wszystko w porządku"

8

Mieli spędzić wakacje w raju, a znaleźli się w samym środku piekła. Polscy turyści, którzy zaplanowali urlop w Grecji, opisują swoją sytuację w komentarzach i ostrzegają tych, którzy jeszcze nie wylecieli w podróż. "Pomyśl, zanim wsiądziesz do samolotu"- przestrzega jeden z internautów. To tylko jeden z wielu podobnych komentarzy.

Polscy turyści w Grecji: "Okłamywali nas, że wszystko w porządku"
Polscy turyści czują się oszukani (EPA, PAP, ANA-MPA, DAMIANIDIS LEFTERIS)

Sytuacja w Grecji nadal jest krytyczna. Kolejne pożary wybuchają na terenie całego kraju. W niedzielę, która była najgorętszym dniem lata, rozpoczęły się 64 pożary.

Pożary szaleją głównie na greckich wyspach, a ogień wymusza ewakuację ludzi. Wyspę Rodos musiało opuścić 30 tys. osób. Jak relacjonuje grecki portal ekathimerini.com, 90 proc. ewakuowanych turystów pochodzi z krajów europejskich. Niebezpiecznie jest również na Eubei i Korfu, gdzie władze nakazały ewakuację pięciu wiosek.

Wśród ewakuowanych turystów jest również wielu Polaków. Tylko na Rodos przebywają Polacy z pięciu biur podróży. Jak przekazał wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński, obecnie szacowana liczba turystów z Polski na terenie zagrożonych pożarami to około 1200 osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zakopane w szczycie wakacji. "Płynie tam po prostu rzeka ludzi"

Niektórzy turyści podzielili się swoimi doświadczeniami w komentarzach, zamieszczonych m.in. pod komunikatami biur podróży.

Pożary w Grecji. Turysta: ''okłamywali nas''

Z relacji rozgoryczonych turystów wyłania się obraz pełen chaosu i niepokoju. Turyści narzekają m.in. na chaos podczas ewakuacji, dezinformację, opieszałość ze strony pracowników biur podróży i brak odpowiedzi od rezydentów. Chwalą z kolei greckich wolontariuszy, którzy pomagają ewakuującym się turystom.

My też mieliśmy być bezpieczni, okłamywali nas że jest wszystko w porządku, a za 4 godziny mieliśmy ewakuację. Noc spędziliśmy na plaży, a z miasta wyjechaliśmy jako ostatni. Pożar się rozprzestrzenia, więc pomyśl, zanim wsiądziesz do samolotu - przestrzega pan Michał.
Kiedy zaczął się pożar, nikt od Was nawet nie poinformował turystów o zagrożeniu - rezydenci cały czas twierdzili, że wszystko jest okej, można się bawić, a pożar znajduje się zbyt daleko, by zagrażał ludziom - pomimo alertów, które każdy otrzymywał na telefon - czytamy w komentarzu pani Natalii.
Nie wiemy co z nami dalej będzie, nie wiemy kiedy wrócimy do Polski, a jedyne odpowiedzi jakie dostajemy z biura Rainbow to "nie potrafimy państwu odpowiedzieć na to pytanie"... Taka jest postawa biura podróży Rainbow - jestem bardzo rozczarowana - dodaje jedna z internautek.

Podobnych wypowiedzi jest znacznie więcej (dotyczy to kilku znanych biur podróży). W komentarzach wrze, a biura podróży z różną skutecznością starają się uspokoić nastroje.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić