aktualizacja 

Pomylili paszporty z innymi gośćmi hotelu. Zorientowali się na lotnisku

13

Dla wielu nas podróżowanie jest formą wypoczynku. Jednak nierzadko wiąże się ono również z dużą dawką stresu. Przecież przez wyjazdem musimy załatwić wiele ważnych spraw. Zdarza się też tak, że podczas wyjazdu niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Jesteście ciekawi, jakie wpadki mają za sobą Polacy?

Pomylili paszporty z innymi gośćmi hotelu. Zorientowali się na lotnisku
Pomylili paszporty z innymi gośćmi hotelu. Zorientowali się na lotnisku. (Pixabay)

Na Facebooku "Fly4free" w poniedziałek (3 lipca) pojawił się pewien wpis. Zapytano w nim turystów - "jaki był ich najdroższy błąd w podróży". Pod postem rozbrzmiała prawdziwa dyskusja, a internauci chętnie dzielili się swoimi przeżyciami.

Najdroższe błędy w podróży. Paszporty

Jak się okazuje, wielu urlopowiczów doświadczyło przykrych wpadek z paszportami w roli głównej. Często zdarza się, że w ferworze emocji, które towarzyszą nam w czasie przygotowań, zapominamy sprawdzić datę ważności lub zwyczajnie nie zabieramy ich z domu. Przekonała się o tym jedna z internautek podróżująca do Wielkiej Brytanii.

[Kiedy się zorientowaliśmy - przyp. red.] byliśmy "tylko" 450 km do domu, wykupiliśmy drugi prom, podjechaliśmy po paszporty i z powrotem na prom. Podczas powrotu chyba z trzy godziny się nie odzywaliśmy, bo w takim szoku byliśmy - wyznała w komentarzach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Martyna Wojciechowska szczerze o kryzysie macierzyńskim i psychicznym

O incydencie z paszportami pisała również pani Monika. Wpadka przytrafiła jej się podczas powrotu z Egiptu. Kiedy wraz z swoimi towarzyszami podróży udała się na lotnisko, doznali prawdziwego szoku. Okazało się, że pomylili paszporty z innymi gośćmi obiektu.

Droga była ta taksówka, żeby się wrócić do hotelu i stresu co niemiara czy zdążymy na lot - czytamy.

Taksówki za granicą. Koszmarne ceny

Z kolei pan Jacek podzielił się przeżyciami, które oświadczył wracając z USA do Polski.

Chciałem dostać się z Brukseli do lotniska w Eindhoven tramwajem i lokalnymi pociągami, bez większej rezerwy czasowej. Nie zabanglało - przekazał.

Wyjaśnił, że mniej więcej w połowie drogi musiał złapać koszmarnie drogą taksówkę, żeby się wyrobić na lot z Eindhoven do Polski. "Udało się, choć nie do końca, bo check-in był już zamknięty: walizkę wzięli ode mnie dopiero przy wejściu do samolotu, zapłaciłem jakąś grubą sumę (...), i jeszcze musiałem pozbyć się wszystkich płynów powyżej 100 ml, a było tam kilka fajnych piwek i jakieś ciekawe sosy (wracałem z USA via Bruksela) - dodał.

O wysokich cenach taksówek pisała również pani Marta, która pomyliła pociągi na lotnisko w Japonii. W związku z czym musiała wezwać kierowcę. Za przejazd zapłaciła ponad 500 zł.

Na domiar złego karta debetowa nie chciała przejść, pan taksówkarz nie mówił po angielsku i był lekko wkurzony, a bramki na ten lot zaczęli już zamykać - poinformowała.

Pomylili datę wyjazdu i mieli problemy z internetem

Wśród komentujących znaleźli się też tacy, który pomylili daty wyjazu.

Raz pomyliłem daty wylotu z Korfu (po przybyciu na lotnisko okazało się, że lot był wczoraj) i raz wykupiłem wyjazd na ferie zimowe z córką na marzec zamiast na luty - pisał jeden z internautów.

Jak się okazuje nasz portfel mocno nadszarpnąć może korzystanie z internetu. Pewna internautka przyznała, że bardzo dużo zapłaciła za uruchomienie transmisji danych na lotnisku Antalyi, inna zaś za włączenie map Google w Monte Carlo.

"Wszystko jeszcze chyba przede mną"

W komentarzach pewna kobieta wyznała również, że jest oszołomiona tymi wszystkimi wyznaniami.

Całe szczęście nie każdy może "pochwalić si" podobnymi doświadczeniami. Jak czytam wasze komentarze, to wszystko jeszcze chyba przede mną - napisała jedna z użytkowniczek.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić