Poniedziałek rano, centrum Krakowa. Cud, że nic się nikomu nie stało
Strażnicy miejscy w Krakowie podjęli w poniedziałek bardzo nietypową interwencję. Ulicą pędziła dorożka... bez woźnicy. Mundurowi ruszyli w brawurowy pościg za uciekającymi końmi.
W poniedziałkowy poranek krakowscy strażnicy miejscy byli świadkami osobliwej sytuacji. Około godziny 9.45 zauważyli dorożkę chaotycznie pędzącą ulicą Szpitalną.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Nietypowa akcja strażników miejskich. Pogoń za dorożką
Kiedy strażnicy zorientowali się, że w pojeździe nie ma woźnicy, ruszyli w pogoń za końmi. Dorożka zatrzymała się dopiero na ulicy Basztowej.
Mundurowi natychmiast wstrzymali ruch pojazdów na jezdni i starali się uspokoić zwierzęta. Wkrótce potem znalazła się też zguba - woźnica osamotnionej dorożki.
Gdy po chwili pojawił się zdenerwowany woźnica, konie zostały przeprowadzone na chodnik, a ruch na Basztowej wznowiono - czytamy na Facebooku Straży Miejskiej Miasta Krakowa
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Komenda Miejska Policji w Krakowie wszczęła postępowanie, które będzie miało na celu ustalenie przyczyny nietypowego zdarzenia. Niewykluczone, że zwierzęta zostały przez kogoś spłoszone.