Poszedł do Biedronki w Gnieźnie. Monitoring zarejestrował, co zrobił
Paranie się złodziejstwem to wcale nie bułka z masłem. Przekonał się o tym 27-latek z Gniezna. Mężczyzna chciał ukraść alkohol z Biedronki, ale spłoszyła go pracownica dyskontu. W roztargnieniu zostawił w sklepie torbę z łupem i... narkotykami.
Do nietypowego zdarzenia doszło zimą, ale dopiero teraz szczegółami podzielili się funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. Jak poinformowano w komunikacie opublikowanym w środę na Facebooku, młody mężczyzna próbował okraść tamtejszy sklep spod szyldu Biedronki.
Sceny jak z "Gangu Olsena" w Gnieźnie. W Biedronce zostawił torbę z narkotykami
Rabuś poniósł jednak sromotną klęskę, dowodząc, że nawet kraść trzeba umieć. Jego historia może przywodzić na myśl kultową serię komedii kryminalnych "Gang Olsena" o przestępcach nieudacznikach.
Niedoszły złodziejaszek chciał zawinąć ze sklepu kilka butelek z alkoholem, ale przed ziszczeniem chytrego planu powstrzymała go jedna z pracownic. Przestraszony mężczyzna uciekł w popłochu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczne sceny pod komisariatem policji w Lubinie
Próba popełnienia przestępstwa mogłaby nawet ujść mu na sucho, jako że ostatecznie mężczyzna zostawił swój łup w torbie, którą porzucił w sklepie. Problem w tym, że było w niej coś jeszcze - narkotyki.
Na takie przewinienie policjanci nie mogli przymknąć oka. Wizerunek opryszka został zarejestrowany przez kamery monitoringu zainstalowane w sklepie, a policjanci udostępnili zdjęcia w sieci. Internauci szybko rozpoznali widocznego na nich mężczyznę.
Dzięki informacjom przekazanym przez mieszkańców, którym składamy podziękowania, ustalono dane personalne mężczyzny, którym okazał się 27-letni gnieźnianin - przekazali gnieźnieńscy mundurowi.
Mężczyzna usłyszał już zarzut posiadania marihuany i amfetaminy. Przyznał się do popełnionego czynu. Obecnie odbywa karę odbywa karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym.