Jan Manicki
Jan Manicki| 

Potworny głód w Korei Północnej. "Złapanie szczura to prawdziwa uczta"

251

Przerażającą relacją podzieliła się ze światem uciekinierka z Korei Północnej Park Yeon-mi. Aktywistka na rzecz praw człowieka opowiedziała m.in. o panującym głodzie i stanie opieki medycznej w kraju rządzonym przez Kim Dzong Una. – Nikt nie nauczył mnie, co oznacza słowo "współczucie", bo w Korei Północnej cierpienie dotyka wszystkich obywateli – podkreśla Park.

Potworny głód w Korei Północnej. "Złapanie szczura to prawdziwa uczta"
Uciekinierka z Korei Północnej Park Yeon-mi opowiedziała o codzienności w kraju Kim Dzong Una (YouTube)

Zwłoki można dostrzec na każdym kroku. Unoszą się na wodzie, leżą na ulicy czy na stacji kolejowej – zaczyna swoją wypowiedź uciekinierka z Korei Północnej Park Yeon-mi. Aktywistka postanowiła opowiedzieć w rozmowie z amerykańskim dziennikarzem Joe Roganem o warunkach życia w Korei Północnej. Szczególnie mocno zapadła jej w pamięć sytuacja z dzieciństwa, kiedy wybrała się do studni po wodę.

Zobaczyłam nastolatka, leżącego na ziemi. Z jego pleców wychodziły larwy. Wygłodniałe psy czekały tylko na to, żeby zjeść zwisające z ciała organy. Mimo to, chłopak wciąż żył. Błagał o choćby odrobinę jedzenia. Ale ja nie czułam współczucia. Wyglądało to okropnie, ale dla mnie było to normalne, ot zwykła szara codzienność – opisuje ucieknierka.

Wstrząsająca relacja z Korei Północnej. "Szczury zjadające gałki oczne"

Park Yeon-mi przytacza także historię, kiedy w wieku 13 lat trafiła do szpitala. Rodzice zabrali ją do placówki medycznej z podejrzeniem zapalenia wyrostka robaczkowego. Lekarze otworzyli jej brzuch bez jakiegokolwiek znieczulenia.

To normalne w Korei Północnej, że nikt nie dostaje leków przeciwbólowych. Pielęgniarki korzystają z tej samej igły dla wszystkich pacjentów. Można zachorować od samej wizyty w szpitalu, bo przecież nie wiesz, na co choruje osoba przed tobą – podkreśla Park.

Kobieta opisuje, jak wyszła przed szpital wziąć prysznic. Po drodze natrafiła na stos ciał. Zobaczyła przy tym, jak szczury zjadają gałki oczne martwych pacjentów.

Za szczurami goniły dzieci. Schwytanie takiego zwierzęcia to w Korei Północnej prawdziwa uczta. Nawet wąż może być wielkim przysmakiem – opisała aktywistka.

Zdaniem Park Yeon-mi, dzieci nie bały się zwłok. Podkreśliła, że tego typu widoki to codzienność w państwie Kim Dzong Una. Dodała również, że wiele dzieci zapadało na śmiertelne choroby od zjedzenia skażonego mięsa. Wtedy kolejne szczury zjadały zwłoki dzieci.

Jest nawet takie północnokoreańskie powiedzenie, "najważniejsze, żeby umrzeć z pełnym żołądkiem". Podczas trzęsienia ziemi, studenci na uniwersytecie nie uciekają z budynku, próbując się uratować. Biegną do kuchni, żeby cokolwiek zjeść i móc w spokoju umrzeć. Ludzie zaryzykują całe swoje życie dla choćby jednego posiłku – oceniła Park Yeon-mi.

Uciekinierka z Korei Północnej opisuje, że wszyscy obywatele mierzą się stale z wszechobecnym głodem. – Będąc w moim rodzinnym kraju nigdy nie zaznałam uczucia sytości – podkreśliła.

Uciekła z Korei Północnej. Prowadzi własny program telewizyjny

Park Yeon-mi dzieciństwo spędziła w miejscowości Hyesan. W 2002 roku jej ojciec trafił do obozu na 17 lat za nielegalny biznes prowadzony z handlarzami zza chińskiej granicy. Matka z kolei została skazana na kilka miesięcy więzienia.

Park wraz ze starszą siostrą zostały pozostawione same sobie. Nie uczęszczały do szkoły, myły się w rzece oraz żywiły się tym, co znalazły. W 2005 roku ojciec Park Yeon-mi wydostał się z więzienia ze względu na zdiagnozowany nowotwór jelita grubego i opłacenie władz placówki.

Wkrótce potem Park wraz z matką uciekła z Korei Północnej do Chin. Obecnie wraz z kilkoma uciekinierkami z Korei Północnej prowadzi program telewizyjny szydzący z reżimu Kim Dzong Una.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić