Prowadziła wystawne życie. Wyszło na jaw, skąd miała pieniądze
Danielle Stafford, 31-letnia inżynierka, chwaliła się w mediach społecznościowych bardzo luksusowym życie. Teraz musi zwrócić 96 tys. funtów. Powód? Okazało się, że baśniowy żywot był opłacany z dochodów narkotykowego imperium. Kobieta ma na zapłatę 12 tygodni - jeśli tego nie zrobi, trafi za kratki.
Danielle Stafford, 31-letnia inżynierka, parała się handlem narkotykami na dużą skalę, aby finansować swoje luksusowe życie pełne zagranicznych podróży i drogich zakupów. W końcu została złapana. Teraz sąd nakazał jej zwrócić ponad 96 tys. funtów jako dochody z przestępstwa. Ma na to tylko 12 tygodni.
Stafford zarobiła tak dużo na sprzedaży narkotyków, że mogła kupić drugi dom i żyć zupełnie bez stałej pensji, jaką przeciętny człowiek wypracowuje na swoim stanowisku pracy. Twierdziła, że drogie przedmioty, które znaleziono, były podróbkami lub prezentami od rodziny. Została zatrzymana, gdy policja zauważyła jej samochód jadący z nadmierną prędkością.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oberwanie chmury. Drogi były nieprzejezdne, a ludzie uciekali do sklepów
Podczas przeszukania jej domu policja znalazła gotówkę o wartości 26 917 funtów oraz narkotyki o wartości ulicznej 33 600 funtów. Wśród luksusowych zabezpieczono m.in. dziewięć zegarków i trzy torebki Louis Vuitton. Stafford przyznała się do winy w sprawie handlu heroiną, kokainą i marihuaną.
Brytyjka stworzyła narkotykowe imperium. Teraz musi zapłacić
Jak podaje "The Sun", podczas rozprawy w 2023 r. prokurator Nadim Bashir poinformował, że Stafford zgodziła się na zapłatę 96 263 funtów jako dochodu z przestępstwa. Jeśli nie zapłaci tej sumy w ciągu trzech miesięcy, grozi jej dodatkowy rok więzienia.
Policja odkryła, że Stafford miała kupiła dom w Cottingham w 2016 r. i nieruchomość w Hotham Road South w 2018 r. bez kredytu hipotecznego. Twierdziła, że pieniądze pochodziły z obligacji premiowych.
Podczas przesłuchania Stafford twierdziła, że nie wiedziała o dużych ilościach gotówki znalezionych w jej domu. Utrzymywała, że przechowywała je dla znajomego z Liverpoolu. Mimo to przyznała się do handlu narkotykami i wyraziła skruchę.