Przerwany wał, zalane drogi, zamknięty most. Południe Polski walczy z ulewami
Intensywne opady deszczu na południu Polski spowodowały poważne zniszczenia. W Głuchołazach trzeba było zamknąć most, a w Kałkowie przerwany został wał przeciwpowodziowy. Strażacy najczęściej interweniowali w powiecie nyskim, ale sytuacja jest poważna także w innych regionach.
W ostatnich godzinach sytuacja hydrologiczna na południu Polski gwałtownie się pogorszyła – intensywne opady deszczu, wspierane przez burze, doprowadziły do dramatycznego wzrostu poziomu wód. Dla mieszkańców południowych województw zostały wysłane alerty RCB.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Państwowa Straż Pożarna do godz. 15 interweniowała 183 razy. Najpoważniejsza sytuacja była w powiecie nyskim (47 zgłoszeń na 55 w woj. opolskim). W Głuchołazach doszło do podtopień, a niektóre ulice (m.in. Andersa i Sikorskiego) zostały zalane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nadmiar wody zebrał się przy moście tymczasowym na Białej Głuchołaskiej. Podjęto decyzję o jego zamknięciu — kierowcy musieli korzystać z objazdu przez Czechy. Sytuacja została opanowana w ciągu 3 godzin, a infrastruktura ponownie przywrócona. Szczegóły przedstawił burmistrz miasta.
Konieczne było przekopanie fragmentu drogi, by umożliwić odpływ wody. [...] Tam trzeba przekopać, żeby woda mogła spłynąć, bo droga była nieprzejezdna — mówi Paweł Szymkowicz w Radiu Opole.
Południe Polski walczy z ulewami. Wał przeciwpowodziowy przerwany
Wał przeciwpowodziowy w Kałkowie (gmina Otmuchów, powiat nyski) został przerwany. Woda zalała drogę powiatową. Wał po ubiegłorocznej powodzi został odbudowany przy pomocy mieszkańców. Na miejscu pracują strażacy.
Interwencje podejmowano także w Charbielinie i Gierałcicach. Do części piwnic budynków dostała się woda, którą już zaczęto wypompowywać. Aby sytuacja się nie powtórzyła się w innych miejscach, zaczęto rozkładać worki z piaskiem.
Zalane drogi i podtopione samochody także na Mazowszu. Oberwanie chmury przeszło m.in. przez Pionki.
Jak informuje portal Remiza, Państwowa Straż Pożarna podjęła decyzję o zwiększeniu stanów osobowych w jednostkach. Sytuacja jest poważna także w Czechach, tuż przy granicy z Polską. W miejscowości Velká Kraš (niedaleko Vidnavy) ewakuowano 238 dzieci z obozów letnich. Nasi południowi sąsiedzi przygotowują się na walkę z ulewnymi deszczami.