Przyłapany w lesie na gorącym uczynku. Grozi mu 5 lat
Wspólnymi siłami strażników leśnych z Nadleśnictwa Koło oraz funkcjonariuszy Państwowej Straży Łowieckiej udało się ująć kłusownika na terenie Leśnictwa Bugaj. Mężczyzna od kilku miesięcy zastawiał sidła na dzikie zwierzęta.
Niepokojące sygnały o kłusowniczej działalności pojawiły się już na początku roku. Na terenie Leśnictwa Bugaj pojawiły się wnyki i inne narzędzia służące do chwytania dzikich zwierząt.
Straż Leśna oraz Państwowa Straż Łowiecka rozpoczęły działania operacyjne, które z biegiem czasu przynosiły coraz więcej informacji na temat sprawcy.
Jacek Kopczyński nie zaprosi Patrycji Markowskiej na ślub. Ożeni się jeszcze w tym roku? "Święta spędzę z narzeczoną, a może żoną" (WIDEO)
- Od kilku miesięcy na terenie Leśnictwa Bugaj zaczęły pojawiać się ślady świadczące o działalności kłusowniczej. W związku z tym Straż Leśna oraz Państwowa Straż Łowiecka prowadziły obserwację w celu złapania sprawców – podkreśla Waldemar Kubiak, nadleśniczy Nadleśnictwa Koło w rozmowie z Kaliskie Fakty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zebrane dowody pozwoliły na zatrzymanie mężczyzny, któremu przedstawiono zarzuty dotyczące m.in. zakładania urządzeń służących do chwytania lub zabijania zwierząt oraz nielegalnego pozyskiwania zwierzyny z ich użyciem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- Zatrzymanie podejrzanego to efekt konsekwentnej pracy i dobrej współpracy służb. Pokazuje to, że wobec przestępstw przeciwko przyrodzie nie jesteśmy bierni i każde tego typu działanie spotka się z odpowiednią reakcją - przekazał Grzegorz Stawicki, Komendant Posterunku Straży Leśnej.
Leśnicy przypominają, że kłusownictwo to przestępstwo, a ochrona dzikiej przyrody to wspólna odpowiedzialność służb i społeczeństwa.