Przyłapany w lesie na gorącym uczynku. Grozi mu 5 lat
Wspólnymi siłami strażników leśnych z Nadleśnictwa Koło oraz funkcjonariuszy Państwowej Straży Łowieckiej udało się ująć kłusownika na terenie Leśnictwa Bugaj. Mężczyzna od kilku miesięcy zastawiał sidła na dzikie zwierzęta.
Niepokojące sygnały o kłusowniczej działalności pojawiły się już na początku roku. Na terenie Leśnictwa Bugaj pojawiły się wnyki i inne narzędzia służące do chwytania dzikich zwierząt.
Straż Leśna oraz Państwowa Straż Łowiecka rozpoczęły działania operacyjne, które z biegiem czasu przynosiły coraz więcej informacji na temat sprawcy.
- Od kilku miesięcy na terenie Leśnictwa Bugaj zaczęły pojawiać się ślady świadczące o działalności kłusowniczej. W związku z tym Straż Leśna oraz Państwowa Straż Łowiecka prowadziły obserwację w celu złapania sprawców – podkreśla Waldemar Kubiak, nadleśniczy Nadleśnictwa Koło w rozmowie z Kaliskie Fakty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśnicy z Lubartowa uratowali przestraszone zwierzę
Zebrane dowody pozwoliły na zatrzymanie mężczyzny, któremu przedstawiono zarzuty dotyczące m.in. zakładania urządzeń służących do chwytania lub zabijania zwierząt oraz nielegalnego pozyskiwania zwierzyny z ich użyciem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- Zatrzymanie podejrzanego to efekt konsekwentnej pracy i dobrej współpracy służb. Pokazuje to, że wobec przestępstw przeciwko przyrodzie nie jesteśmy bierni i każde tego typu działanie spotka się z odpowiednią reakcją - przekazał Grzegorz Stawicki, Komendant Posterunku Straży Leśnej.
Leśnicy przypominają, że kłusownictwo to przestępstwo, a ochrona dzikiej przyrody to wspólna odpowiedzialność służb i społeczeństwa.