"Putin nie wierzy w Boga". Rosyjski ksiądz nie ma wątpliwości
Ojciec Walerian Dunin-Barkowski, prawosławny kapłan mieszkający w Niemczech, krytykuje działania Władimira Putina i Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Jego wspólnota została uznana za zagrożenie dla Rosji, co grozi mu więzieniem. - Putin nie wierzy w Boga - mówi Onetowi.
Władimir Putin uznał wspólnotę "Mir Wsiem" (Pokój Wszystkim) za zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji. Ojciec Walerian Dunin-Barkowski, który prowadzi tę wspólnotę, może trafić do więzienia na sześć lat. Kapłan podkreśla, że wartości chrześcijańskie, takie jak pokój i miłość, są niepożądane przez rosyjski reżim.
Mam jednak nadzieję, że Rosja się zmieni i że nie tylko ja, ale wszyscy nasi zwolennicy zostaną uwolnieni od wszelkich oskarżeń z powodu wyznawanych wartości - mówi duchowny w rozmowie z Onetem.
Obecnie mieszka w Niemczech. Do Rosji nie wróci, bo może od razu trafić do więzienia. - - Nie mam jednak wątpliwości, że jestem nieustannie obserwowany przez rosyjskich szpiegów. Nauczyłem się ich rozpoznawać. Czasami nawet z nimi rozmawiam - dodaje w rozmowie z Onetem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Imperialne ambicje Putina. Ekspert o myśleniu Rosjan
Ojciec Walerian od lat angażuje się w protesty przeciwko Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. - Władimir Putin nie wierzy w Boga. Jest jednak bardzo pragmatyczny i wie, jak wykorzystać Cerkiew do swojej wojny - przekonuje Dunikowski.
Mieszkając w Niemczech, ojciec Walerian prowadzi fundację zajmującą się edukacją i projektami ekumenicznymi. Choć czasami spotyka się z mową nienawiści, zaznacza, że jest to rzadkie.
Kapłan zauważa, że wielu Rosjan ignoruje sytuację wojenną, żyjąc jak "żaba gotowana w garnku". Dopiero ataki dronów i zamknięcia lotnisk budzą ich zainteresowanie. - Jeśli pojedzie się do Moskwy czy Petersburga, można się zdziwić — ludzie żyją tam tak, jakby w ogóle nie było wojny - mówi Onetowi.