Robił to w kościele na klęczkach. Zdjęcie mówi samo za siebie
Udawał że się modli na klęczkach, w tym czasie próbował rozbroić kościelną skarbonkę. Mężczyzna, który zakradł się do świątyni w Kłodawie w sobotę, 18 lutego nie był świadom, że jest nagrywany przez kościelny monitoring. W złupionej przez niego skarbonce było 500 złotych. Funkcjonariuszom udało się odzyskać zaledwie połowę. Teraz grozi mu 10 lat więzienia.
Policjanci z Gorzowa jak sami twierdzą mieli ułatwione zadanie, bo wizerunek mężczyzny, który w sobotę 18 lutego zakradł się do kościoła w Kłodawie, został uwieczniony na nagraniu. Widać na nim, jak klęcząc, złodziej mocuje się ze skarbonką. A gdy udaje mu się wykraść jej zawartość w kwocie 500 złotych, oddala się.
Mężczyzna wszedł do otwartej świątyni, a w jego zainteresowaniu znalazła się skarbona na datki - relacjonuje komisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. - Przez kilka chwil, na kolanach, próbował dostać się do środka. Sytuacja została zarejestrowana przez kamery monitoringu, zainstalowane w kościele. Zapis został zabezpieczony przez policjantów.
I choć wizerunek złodzieja nie wskazywał na osobę, która mogłaby być policjantom znana z innych przestępstw, funkcjonariusze szybko ustalili dane mężczyzny. Okazało się, że jest to mieszkaniec jednej z podgorzowskich miejscowości. 56-latek został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okradli myjnię na Opolszczyźnie. To, co uchwyciła kamera, stało się hitem internetu
Czytaj także: W sklepie podmienił kody kreskowe. Policja już działa
Zrobił to w kościele. Grozi mu 10 lat więzienia
Policjanci potwierdzili, że mężczyzna dotychczas nie był notowany. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu do 10 lat więzienia.
Jak informują funkcjonariusze, podejrzany nie potrafił jednak w żaden sposób wytłumaczyć swojego zachowania. Funkcjonariuszom udało się odzyskać jedynie 250 złotych ze skradzionych z kościelnych ofiar pieniędzy.